Mrówki i metody ich zwalczania. - 1cz.
Witam. Mam podobny problem -piwonie w mrówkach (biegają j.w. do pąków i z powrotem) i oprócz tego mają podeschnięte, złożone na pół /tak wzdłuż liście. Listek rozwiją się normalnie po czym nagle kiedy już jest większy jakby podsycha i jego głuższe brzegi jakby podwijają się do góry. Czy to też mozę być sprawka mrówek? (zdjęciem nie dysponuję).
Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam.
Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam.
"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą (...)"
- misia
- 500p
- Posty: 783
- Od: 28 lip 2006, o 10:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Witam,
Mam ten sam problem z mrówkami. Dzisiaj sprawdzę ten sposób z kawą.
Mrówki odstrasza również lawenda
"Dość często pąki kwiatowe piwonii są oblegane przez mrówki. Nie czynią one szkody kwiatom - żywią się bowiem słodką wydzieliną znajdującą się na okrywach pąków kwiatowych - choć przypuszcza się, że mogą przenosić zarodniki " - wypowiedź pochodzi ze strony www.kocham.kwiaty.pl
Mam ten sam problem z mrówkami. Dzisiaj sprawdzę ten sposób z kawą.
Mrówki odstrasza również lawenda
"Dość często pąki kwiatowe piwonii są oblegane przez mrówki. Nie czynią one szkody kwiatom - żywią się bowiem słodką wydzieliną znajdującą się na okrywach pąków kwiatowych - choć przypuszcza się, że mogą przenosić zarodniki " - wypowiedź pochodzi ze strony www.kocham.kwiaty.pl
Pozdrawiam, Beata
Ogród Misi
Ogród Misi
Też kiedyś tępiłam, ale po obejrzeniu "Po rozum do mrówek" zaprzestałam. Taka jakaś naiwna jestem ;:6marusmk pisze:Jak chodzą tu i tam-więc na chłopski rozum mogą coś przenosić.eowinka pisze:Ja tam wolę mróweczek nie mordować
Więc je tępię.
Ale to tylko tak na "chłopski rozum"
Pozdrawiam serdecznie
Ilona
Ilona
A nie oglądałemeowinka pisze:Też kiedyś tępiłam, ale po obejrzeniu "Po rozum do mrówek" zaprzestałam.
Wiem że wszystko (no może prawie) ma swoje miejsce na ziemi-ale do choroby-nic nie robię tylko rozrabiam chemie
Zbyt dużo pracy wkładam aby roślinki wyglądały jako tako (bo wiem że wszystkiego nie da się wytępić) aby popuścić takim rozpasanym, nie mającym dość chmarom.
Ale może pod Twoim wpływem coś poszukam o tych mrówkach-może faktycznie nie szkodzą.
Pozdrawiam.
Nasza działka stała 15lat odłogiem, mamy ją od pół roku i chyba wszystkie mrówki z okolicy mają na niej swój azyl. Wczoraj sypałam środkiem chemicznym, ilość czarnulek zmalała ale nadal prawie cała działka to jedno wielkie mrowisko.
Dzisiaj zauwałyłam że wielka rabata kwiatowa jest jednym podziurawionym kopcem...
Póbowałam zgodnie z radami znaleźć mrowisko -nie potrafię bo mrówki chodzą we wszystkich możliwych kierunkach!
Dzisiaj sypałam proszkiem do pieczenia... na jutro stoi i czeka kilogram soli hhehe. Zauważyłam że mrówki wędrują do dachu szopy narzędziowej, nie ma szans się tam dostać, dzisiaj położona świeżutka papa.
Może jednak się wyniosą... najlepiej po angielsku bo jak nie to posieję trupa gęsto!
Dzisiaj zauwałyłam że wielka rabata kwiatowa jest jednym podziurawionym kopcem...
Póbowałam zgodnie z radami znaleźć mrowisko -nie potrafię bo mrówki chodzą we wszystkich możliwych kierunkach!
Dzisiaj sypałam proszkiem do pieczenia... na jutro stoi i czeka kilogram soli hhehe. Zauważyłam że mrówki wędrują do dachu szopy narzędziowej, nie ma szans się tam dostać, dzisiaj położona świeżutka papa.
Może jednak się wyniosą... najlepiej po angielsku bo jak nie to posieję trupa gęsto!
"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą (...)"
Anwi posprzeczam się z Tobą -to samo można powiedzieć o proszku do pieczenia i srodkach-tych których mrówki nie lubią i ich nie ruszą-bo takie są. Przecież nie chcę wysypać worka. Poza tym sól nie jest chyba najsilniejszym środkiem chemicznym-zdecydowanie bezpieczniejsza dla zdrowia niż jakistam mrówkofon.
Poza tym akcja mrówka w martwym punkcie -dziadygi proszku nie ruszyły wcale! Z solą nawe nie zaczynam. Po brosie trochę pomogło, teraz posypałam mrówkofonem -zobaczymy w poniedziałek.
Pozdrawiam.
Poza tym akcja mrówka w martwym punkcie -dziadygi proszku nie ruszyły wcale! Z solą nawe nie zaczynam. Po brosie trochę pomogło, teraz posypałam mrówkofonem -zobaczymy w poniedziałek.
Pozdrawiam.
"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą (...)"