Mikoryza
Re: Mikoryza
W nawiązaniu do mojego postu z dnia 22 kwietnia 2009r.:
mikoryzę zastosowałem z ciekawości, zgodnie z opisem w w/w poście.
Sezon zakończony, więc mogę się pokusić o kilka słów opisu:
brak jakichkolwiek różnic w wyglądzie pelargonii - zarówno rośliny ze szczepionką, jak i bez niej rosły i wyglądały tak samo.
Osobiście nie zauważyłem działania mikoryzy. Dla mnie to placebo.
Niestety nie mogę polecić.
Pozdrawiam
RAku
mikoryzę zastosowałem z ciekawości, zgodnie z opisem w w/w poście.
Sezon zakończony, więc mogę się pokusić o kilka słów opisu:
brak jakichkolwiek różnic w wyglądzie pelargonii - zarówno rośliny ze szczepionką, jak i bez niej rosły i wyglądały tak samo.
Osobiście nie zauważyłem działania mikoryzy. Dla mnie to placebo.
Niestety nie mogę polecić.
Pozdrawiam
RAku
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Mikoryza
To nie " placebo".Raku pisze:W nawiązaniu do mojego postu z dnia 22 kwietnia 2009r.:
mikoryzę zastosowałem z ciekawości, zgodnie z opisem w w/w poście.
Sezon zakończony, więc mogę się pokusić o kilka słów opisu:
brak jakichkolwiek różnic w wyglądzie pelargonii - zarówno rośliny ze szczepionką, jak i bez niej rosły i wyglądały tak samo.
Osobiście nie zauważyłem działania mikoryzy. Dla mnie to placebo.
Niestety nie mogę polecić.
Pozdrawiam
RAku
Działanie szczepionek mikoryzowych NIE JEST NATYCHMIASTOWE, co niewiele osób sobie uswiadamia . Grzybnie potrzebują minimum 2 sezonów, by się zadomowić i rozprzestrzenić w systemie korzeniowym rośliny, by działać z nią symbiotycznie. Z tej przyczyny na pewno nie ma sensu stosowanie mikoryzy do roślin jednorocznych.
Sama zastosowałam szczepionkę do rododendronów (4 sezony temu) i efekty są dziś bardzo widoczne , zwiększyła się zarówno odporność krzewów ( w minionym sezonie bez śladu chorób grzybowych), jak i obfitość kwitnienia.
2 lata temu podałam szczepionkę pod krzewy róż - mam nadzieję , że już następnej wiosny będą efekty

Re: Mikoryza
Ewelino czy to znaczy, że nie stosujesz już chemii i nawozów?Sama zastosowałam szczepionkę do rododendronów (4 sezony temu) i efekty są dziś bardzo widoczne , zwiększyła się zarówno odporność krzewów ( w minionym sezonie bez śladu chorób grzybowych), jak i obfitość kwitnienia.
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Mikoryza
Oczywiście ,że stosuję nawozy ( mikoryza ich nie zastąpi, a jedynie ułatwia pobieranie minerałów z podłoża): wiosną rozsypuję obornik kompostowany lub granulat , potem nawóz zakwaszający do Rh- doglebowo i dolistnie. Przed zaszczepieniem mikoryza regularnie pryskałam " chemią" , głównie przeciw chorobom grzybowym i fotoftyrozie, jednak obecnie znacznie te zabiegi ograniczyłam - nie ma takiej potrzeby. W tym sezonie dwukrotnie wykonałam oprysk i krzewy były w świetnej kondycji, czyste , bez śladu plam@.monka pisze:Ewelino czy to znaczy, że nie stosujesz już chemii i nawozów?Sama zastosowałam szczepionkę do rododendronów (4 sezony temu) i efekty są dziś bardzo widoczne , zwiększyła się zarówno odporność krzewów ( w minionym sezonie bez śladu chorób grzybowych), jak i obfitość kwitnienia.

Re: Mikoryza
Ewelino,
uzupełniam swoją wypowiedź:
absolutnie nie polecam szczepionki mikoryzowej do stosowania przy roślinach jednorocznych.
Uważam to za stratę czasu i pieniędzy, opium dla mas, a jej sprzedaż za wielką lipę.
W przyszłym roku pozostaje mi sprawdzić działanie szczepionki na roślinach wieloletnich.
Może zadziała?
Pozdrawiam
Raku
uzupełniam swoją wypowiedź:
absolutnie nie polecam szczepionki mikoryzowej do stosowania przy roślinach jednorocznych.
Uważam to za stratę czasu i pieniędzy, opium dla mas, a jej sprzedaż za wielką lipę.
W przyszłym roku pozostaje mi sprawdzić działanie szczepionki na roślinach wieloletnich.
Może zadziała?
Pozdrawiam
Raku
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4670
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Mikoryza
Ja też wciąż jestem sceptyczny- nie ma żadnych naukowych dowodów na skuteczność mikoryzy, poza zapewnieniami 'na słowo' ludzi nad nią pracujących i sprzedawców.
Poza tym- tak jak u mnie i pewnie u wielu- rhododendrony słabo się miały, więc wymieniłem podłoże, zadbałem o odpowiednie podlewanie, ochronę i mikoryzę. Co z tych czynników pomogło, że teraz krzew jeden z drugim w ogródku się nie mieści?
Poza tym- tak jak u mnie i pewnie u wielu- rhododendrony słabo się miały, więc wymieniłem podłoże, zadbałem o odpowiednie podlewanie, ochronę i mikoryzę. Co z tych czynników pomogło, że teraz krzew jeden z drugim w ogródku się nie mieści?
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Mikoryza
Myślę ,że teraz przyjdzie nam odłożyć tę dyskusję do wiosny. Trzeba poczekać aż zaszczepione mikoryzą rośliny wznowią wegetację. Może wtedy wypowiedzą się osoby, które zastosowały preparaty mikoryzowe w minionym sezonie, lub lepiej dwa sezony temu ?
Re: Mikoryza
Mikoryzę stosowałam w 2008 i 2009 r pod pomidory.Mam działkę w ROD i małą szklarnię.
Chciałam zrobić przerwę i nic w szklarni nie sadzić,ponieważ pomidory zaczęły rosnąć słabo i tak samo owocowały.
Wszyscy sąsiedzi podpowiadali wymianę ziemi,ale taka perspektywa mnie przerażała.Działkę mam dla relaksu,a nie po to żeby się zaharować wynosząc wiaderkiem górę ziemi.Może faktycznie ziemia uległa zmęczeniu.
I w zeszłym i w tym roku byłam bardzo zadowolona z plonów.Krzaki nie chorowały,a pomidorki dorodne.
W październiku przywiozłam do mieszkania 2 wiadra zielonych i wszystkie dojrzały. Być może uprawa się udała,ponieważ miałam swoje sadzonki,a poprzednio kupowałam na rynku.
Ja do takich "wynalazków" podchodzę bardzo sceptycznie,ale w przyszłym sezonie także zastosuję szczepionkę mikoryzową.
Z moich obserwacji wynika,że nie szkodzi,a może nawet pomaga.
Chciałam zrobić przerwę i nic w szklarni nie sadzić,ponieważ pomidory zaczęły rosnąć słabo i tak samo owocowały.
Wszyscy sąsiedzi podpowiadali wymianę ziemi,ale taka perspektywa mnie przerażała.Działkę mam dla relaksu,a nie po to żeby się zaharować wynosząc wiaderkiem górę ziemi.Może faktycznie ziemia uległa zmęczeniu.
I w zeszłym i w tym roku byłam bardzo zadowolona z plonów.Krzaki nie chorowały,a pomidorki dorodne.
W październiku przywiozłam do mieszkania 2 wiadra zielonych i wszystkie dojrzały. Być może uprawa się udała,ponieważ miałam swoje sadzonki,a poprzednio kupowałam na rynku.
Ja do takich "wynalazków" podchodzę bardzo sceptycznie,ale w przyszłym sezonie także zastosuję szczepionkę mikoryzową.
Z moich obserwacji wynika,że nie szkodzi,a może nawet pomaga.
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Mikoryza
Znalazłam taki filmik : http://www.gadar.pl/obrazki/nowiny/index.html
Pomijając aspekty reklamowe , jest tam kilka podstawowych informacji o stosowaniu i działaniu szczepionek mikoryzowych , więc jeśli ktoś nadal nie wie , o co w tym wszystkim chodzi - proszę obejrzeć.
Pomijając aspekty reklamowe , jest tam kilka podstawowych informacji o stosowaniu i działaniu szczepionek mikoryzowych , więc jeśli ktoś nadal nie wie , o co w tym wszystkim chodzi - proszę obejrzeć.
Re: Mikoryza
Zastosowałam szczepionkę pod cisy i róże dwa sezony temu. Bez większego przekonania, ale miały takie ładne pudełeczka
. Po zaszczepieniu połowy cisów (ok 35 szt) zepsuła mi się strzykawka. Wkurzłam się i następnych nie zaszczepiłam. Początkowo nie było różnicy w wyglądzie roślin. Dopiero tej wiosny okazało się, że zaszczepione przetrwały zimę prawie bez strat a nieszczepione musiałam bardzo powycinać, nie mają też, w odróżnieniu od szczepionych, nowych przyrostów. Może to przypadek, ale ja uwierzyłam i natychmiast zaszczepiłam pozostałe cisy. Kupiłam, tym razem z pełnym przekonaniem, także do innych roślin (Pomidory, warzywa, iglaki). Właśnie pędzę szczepić pomidory. Kusi mnie, żeby kilka zostawić bez mikoryzy.

- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4670
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Mikoryza
To zostaw! Ciekawi jesteśmy.
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
- Kasia1972
- 500p
- Posty: 969
- Od: 18 paź 2008, o 19:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podlaskie
Re: Mikoryza
Nzczytałam się o tej mikoryzie - i będę szczepic! Tylko nie wiem jaką mikoryzą
w żelu, w granulacie? U mnie w sklepach tylko sucha, żelową musiałabym zamawiac on line. Która lepsza? Mikoryzowac chciałabym wrzosowate, borówki i iglaki. Czy do tego nadaje sie np mikoryza do wrzosowatych, czy dla każdego gatunku roślinek kupic inną? Trochę to kosztuje, jeśli nadawałaby się jedna do wszystkiego to po co przepłacac?
Wiem, że jest uniwersalna, ale czy do roślinek lubiących kwaśną ziemię nie będzie lepsza właśnie np do wrzosowatych, czy do iglaków?


-
- 50p
- Posty: 96
- Od: 1 cze 2010, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Kontakt:
Re: Mikoryza
Będąc studentem ogrodnictwa naoglądałem się doświadczeń gdzie stosowano mikoryzę.
Moje wnioski są takie:
1. Warto stosować gdy roślina ma tendencję do chorób odglebowych,
2. Mikoryza ma sens gdy roślina rośnie w ziemi, która nie zapewnia dobrych warunków rozwoju,
W innym wypadku szkoda czasu i pieniędzy, bo rezultaty są mierne.
Moje wnioski są takie:
1. Warto stosować gdy roślina ma tendencję do chorób odglebowych,
2. Mikoryza ma sens gdy roślina rośnie w ziemi, która nie zapewnia dobrych warunków rozwoju,
W innym wypadku szkoda czasu i pieniędzy, bo rezultaty są mierne.
Pozdrawiam
Jacek
Jacek
- nitka55
- 500p
- Posty: 834
- Od: 26 sty 2010, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: szczecinek zachodniopomorskie
Re: Mikoryza
Ja do takich preparatów podchodzę a właściwie podchodziłam sceptycznie do chwili jak sama zastosowałam do nowo posadzonych piwonii.Zastosowałam do części posadzonych i o dziwo po dwóch latach zobaczyłam jaka jest różnica na plus .Piwonie do których zastosowałam mikoryzę rozrosły się pięknie i kwitną obficie a te które nie zaprawiłam rosną bardzo słabo i postanowiłam że w tym roku będę zaprawiac chyba wszystkie możliwe rośliny
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 951
- Od: 9 paź 2010, o 15:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Mikoryza
Kupowałam mykoryzę w dziale ogrodniczym Castoramy {w Zgorzelcu}. Teraz czekam na rezultaty.
________________
Jola z Izer
Życzę powodzenia
________________
Jola z Izer
Życzę powodzenia