U mnie w tym roku sezon karmnikowy był bardzo krótki. Śnieg zalegał ok. 3 tygodni. Jednak
ptaki, nawet w tym okresie, nie były jakoś szczególnie zainteresowane. Pojawiały się głównie wróble, mazurki, sikorki ( bogatki, modraszki ) i kilka dzwońców. W ubiegłym roku, poszło mi dużo więcej nasion, a w tym roku samego słonecznika zostało mi ok. 20 kg.
U chwili obecnej, moim zdaniem dokarmianie jest zbędne. Sam zaprzestałem końcem lutego. Powodem takiej decyzji było zerowe zainteresowanie ptaszków. Jednak myślę, że to zależy od zasobności środowiska. W moim ogrodzie jest kilkanaście dwudziestoletnich świerków i kilka równie starych sosem.
Ptaki głównie na nich przesiadują, czyszcząc je z różnego robactwa, z czego ja się bardzo cieszę. Sikorki lubią dobierać się do nasion, ukrytych w szyszkach ( zarówno tych sosnowych, jak i świerkowych ). Mazurki są wygodniejsze, wolą iść na łatwiznę i podbierać pokarm psu z miski

.