Witam,
Problem z trawnikiem wygląda tak jak na zdjęciach. Najpierw trawa miejscami "legła" ale wyglądało to trochę na suszę. Potem pojawiły się brązowe plamy. Złożyłem na karb przesuszenia ewentualnie miejscowego przenawożenia. Dopiero dzisiaj. zobaczyłem różowe sprężyste kuleczki na końcówkach zaschniętych pędów. Mam to na 1/3 trawnika
Nawożony nawozem Planta do trawników, w rozsądnych ilościach. Trawnik podlewany nieprzesadnie ale nie przesuszany. Koszony raz w tygodniu, trawa zbierana do kosza.
Ki diabeł, jak z tym walczyć? Zakładając że to grzyb ewentualnie pleśń prysnąłem Topsinem. Co dalej ?
Co to za choroba trawy?
Co to za choroba trawy?
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4209
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Co to za choroba trawy?
Może czerwona nitkowatość traw lub różowa plamistość trawników?
http://www.ihar.edu.pl/choroby_traw.php
http://www.ihar.edu.pl/choroby_traw.php
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
Re: Co to za choroba trawy?
Też wytypowałem te 2 schorzenia, (wyłącznie na podstawie zdjęć).
Niektóre metody zapobiegania brzmią humorystycznie:"ograniczyć zacienienie, utrzymać swobodny przepływ powietrza nad trawnikiem" Ten porażony obszar trawnika jest u mnie w pełnym słońcu, natomiast powietrze chyba może przepływać
W niektórych źródłach jako metodę zapobiegania zalecają też częstsze koszenie. Coś mi się wydaje, że koszeniem można roznieść grzyba na cały trawnik. Dlatego prysnąłem Topsinem, a dopiero dziań później kosiłem.
Niektóre metody zapobiegania brzmią humorystycznie:"ograniczyć zacienienie, utrzymać swobodny przepływ powietrza nad trawnikiem" Ten porażony obszar trawnika jest u mnie w pełnym słońcu, natomiast powietrze chyba może przepływać
W niektórych źródłach jako metodę zapobiegania zalecają też częstsze koszenie. Coś mi się wydaje, że koszeniem można roznieść grzyba na cały trawnik. Dlatego prysnąłem Topsinem, a dopiero dziań później kosiłem.
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu