Zmiany na owocach jabłoni
Zmiany na owocach jabłoni
witam,
rodzice dwa lata temu kupili niewielką działkę ROD. Na działce była już jabłoń z którą mam problem. W pierwszym roku dobrze kwitła, ale nie było owoców. W tym roku znowu dobrze zakwitła, jabłka były ale po pewnym czasie przestały rosnąć i zrobiły się czerwone. Duża cześć opadła. Tak naprawdę tylko kilka zostało w normalnym rozmiarze. Jest to jabłoń wczesna.
Czy jest to efekt choroby, której nie potrafię zdjagnozować? Dodam tylko, że w tym roku przeszła nad działką burza z gradobiciem.
Tak naprawdę zastanawiam się nad wycięciem tej jabłoni i posadzeniu nowej. takiej która nie zajmie dużo miejsca i będzie odporna na choroby.
Poniżej zdjęcia kwitnącej jabłoni i jabłka (uszkodzonego).
rodzice dwa lata temu kupili niewielką działkę ROD. Na działce była już jabłoń z którą mam problem. W pierwszym roku dobrze kwitła, ale nie było owoców. W tym roku znowu dobrze zakwitła, jabłka były ale po pewnym czasie przestały rosnąć i zrobiły się czerwone. Duża cześć opadła. Tak naprawdę tylko kilka zostało w normalnym rozmiarze. Jest to jabłoń wczesna.
Czy jest to efekt choroby, której nie potrafię zdjagnozować? Dodam tylko, że w tym roku przeszła nad działką burza z gradobiciem.
Tak naprawdę zastanawiam się nad wycięciem tej jabłoni i posadzeniu nowej. takiej która nie zajmie dużo miejsca i będzie odporna na choroby.
Poniżej zdjęcia kwitnącej jabłoni i jabłka (uszkodzonego).
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 18 cze 2015, o 18:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jeziory wielkie obok Środy wlkp
Re: co z tą jablonią
Nie wygląda mi to na żadną chorobe.
Przyczyną mogą być też nagłe zmiany temperatury(zbyt wysoka, zbyt niska)lub zła gleba, zmiany wilgotności również(ta burza)
Przyczyną mogą być też nagłe zmiany temperatury(zbyt wysoka, zbyt niska)lub zła gleba, zmiany wilgotności również(ta burza)
- faniczekolady
- 200p
- Posty: 327
- Od: 3 maja 2011, o 20:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: co z tą jablonią
Obfite kwitnienie,na zdjęciu prawie zero przyrostów, może ziemi brakuje azotu ?Zanim wyrwiesz drzewko może wsyp kilkka garści salterty wapniowej( 2-3 tyg przed kwitnieniem),saletry amonowej (3-4 tyg) albo moczniku (min 6 tygodni przed kwitnieniem)
kolekcjoner smaków
Re: co z tą jablonią
Podsumowując, jest to raczej wina pogody/gleby, a nie jak się spodziewałem choroby.
Możesz wyjaśnić mi sprawę z przyrostami? nie bardzo wiem o co chodzi.
Ogólnie dodam, że jabłoń była zaniedbana, przez dwa lata próbowałem ją przyciąć, żeby jakoś wyglądała, miała bardziej przerzedzoną koronę.
Możesz wyjaśnić mi sprawę z przyrostami? nie bardzo wiem o co chodzi.
Ogólnie dodam, że jabłoń była zaniedbana, przez dwa lata próbowałem ją przyciąć, żeby jakoś wyglądała, miała bardziej przerzedzoną koronę.
Re: co z tą jablonią
Poczytaj na tym forum o cięciu odmładzającym . Jest dość dużo ciekawych tematów przy problemach ze znalezieniem zgłoś się do ERNRUD na pewno podeśle jakiś ciekawy link czy też coś dobrze doradzi . Jabłoń była zaniedbana i nie było stymulacji dla nowych pędów .
Re: co z tą jablonią
Książkowa zaraza ogniowa. W tym roku to plaga. Trzeba wycinać porażone pędy z zapasem zdrowej tkanki, a następnie przynajmniiej dwukrotny oprysk miedzianem 0,75 kg/ha.
Re: co z tą jablonią
jagusia111: jaki konkretny preparat kupić - Miedzian 50 WP? nie za późno na niego? a może lepiej użyć Syllit 65 WP, a może Kaptan 50 WP lub Score 250 EC? który najlepiej sprawdzi się w czerwcu przy dość wysokich już temperaturach?
ale czy którykolwiek z preparatów nie zaszkodzi on przy oprysku na już zawiązane i rosnące jabłka?
wyciąć wszystkich ognisk choroby nie dam chyba rady, bo drzewo jest dość duże i wysokie. czy to nie problem? dodam, że mam kilka jabłonek i tylko jedną to strzeliło.
ale czy którykolwiek z preparatów nie zaszkodzi on przy oprysku na już zawiązane i rosnące jabłka?
wyciąć wszystkich ognisk choroby nie dam chyba rady, bo drzewo jest dość duże i wysokie. czy to nie problem? dodam, że mam kilka jabłonek i tylko jedną to strzeliło.
Re: co z tą jablonią
Zaraza ogniowa jest jedną z groźniejszych chorób sadowniczych i poza wycinaniem porażonych pędów aż do skutku innego lekarstwa nie ma. Jeśli nie będziesz wycinał to istnieje duże prawdopodobieństwo, że zniszczy jabłonkę oraz, że będzie się roznosić na pozostale jablonie. Pryskanie miedzianem jest jedynym sposobem ochrony - działa zapobiegawczo. Miedzian 50 WP jest niestety fitotoksyczny i może powodować ordzawienie owoców i poparzenia liści, ale tu mówimy już o ratowaniu drzewa. Są inne preparaty miedziowe, ale w zasadzie to jedno i to samo. 0,75 kg/ha jest to dawka zalecana w okresie wzrostu zawiązków, ale ordzawienia mogą powstać. Oprysk należy wykonać wieczorem w suchą pogodę (nigdy w deszcz, przed spodziewanymi opadami, w słońcu, wysokiej temperaturze). Na przyszlość wiosną należy wykonać 2 - 3 krotny oprysk miedzianem w dawce 1,5 kg/ha. W warunkach wysokiej presji zarazy dobrze jest też wykonać zabieg pozbiorczo jesienią.
Sylit i score nie działają na zarazę ogniową.
Sylit i score nie działają na zarazę ogniową.
- NOWY 83
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1220
- Od: 11 lis 2014, o 20:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj.-pom.
Re: co z tą jablonią
Parch jabłoni Choroba grzybowa atakująca a co najgorsze powracająca na liściach i owocach [nie tylko jabłoni] wiadomo .
Tak chodzę i patrzę i się zastanawiam czy parchatka muszę pryskać cały liść czy od góry nie wystarczy co sądzicie ? ? jak to u was się przebiega ??
Tak chodzę i patrzę i się zastanawiam czy parchatka muszę pryskać cały liść czy od góry nie wystarczy co sądzicie ? ? jak to u was się przebiega ??
Re: co z tą jablonią
Najlepiej od góry, od dołu, z lewej z prawej i od ogonka . Im lepiej liść pokryty tym lepiej chroniony. A tym całkiem parchatym to już niewiele pomoże. Pozostaje jedynie chronić te jeszcze nie parchate zarówno liście jak i zawiązki . Te bardzo parchate za niedługi czas zaczną opadać.