Na to nie ma lekarstwa , jak by było to by ludziska wszystko oddali. Starość, ale jeszcze staruszka z wigorem. Osobiście nie widzę niebezpiecznych / zagrażających życiu zmian chorobotwórzych. Te pomarańczowe to glony / opisywane było to tutaj/.
Najlepiej się ,, ubezpieczyć '' i ją zaszczepić / najlepiej kilka/ na antonówce niech to będzie jabłoń a nie takie pizdryki co sprzedają w sklepach

Samodzielnie / temat na forum jest w sekcji owocowej/ lub komuś zlecić.
Ps. Ja mam podobną jabłonkę/ obłożyłem kompostem i ładnie się rozwija.