Lilie - szkodniki

Pytania ze zdjęciami roślin, oceny ich stanu, wyglądu i chorób.
Awatar użytkownika
Kleksik
200p
200p
Posty: 321
Od: 24 mar 2012, o 19:12
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Lilie - szkodniki

Post »

na ostępkę to ekologia nie zdaje egzaminu ;:222
Decis zapobiegawczo w maju a wczoraj i będę dzisiaj poprawiać bo deszcz zmył ACTELLIC 500EC dawka 8 ml / 1 litr wody, choć troszkę załapało (karencja 7 dni, bezpieczny dla pszczół). Zamiast Actellicu to może być , lub Dursban dawka 10 ml / 1 litr wody (prewencja pszczoły 96 godzin), Diazol (bardzo toksyczny dla pszczół - 30 dni) dawka 1,5 ml / 1 litr wody
Mospilan 20 SP to wg mnie działa dobrze tylko na mączlika właściwego a na inne robactwo to nienajlepiej.
Pozdrawiam
Katarzyna
Awatar użytkownika
Ebabka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2845
Od: 25 maja 2006, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: podlasie

Re: Lilie - szkodniki

Post »

Kleksiku - Katarzyno, od jak dawna walczysz z ostępką i jakie efekty? Bo u mnie na razie mizernie, tylko trochę ograniczyłam. Nie ma rady, trzeba zniszczyć larwy, a wszystkich nie wyzbieram i szkoda lilii. Ale że Decis jest skuteczny, nie przypuszczałam, jest kontaktowym ŚOR, chyba, że trafisz w wylot muchówki? Dursban mam nawet, miałam podlać, nie mogłam się jednak zdecydować, śmierdzi straszliwie i wytruje wszystko w ziemi. Muszę poczytać, oprysk, czy jak? Lilie opryskuję z góry i bardziej kroplistym strumieniem, żeby nie leciało na boki. A pod nimi nic nie mam to i pszczół tam nie ma. Na tamaryszku pracują :) Tylko będzie śmierdziało, ale jak wieczorem zrobię oprysk, to do rana zwietrzeje.
Pozdrawiam Eugenia
Awatar użytkownika
Kleksik
200p
200p
Posty: 321
Od: 24 mar 2012, o 19:12
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Lilie - szkodniki

Post »

Z tymi ostępkami to walczę co roku ;:14 . Ja mieszkam w lesie i robactwa wszelakiego u mnie dostatek ;:222. Takim skuteczniejszym środkiem jest Diazol tylko on jest bardzo toksyczny. W tym roku tego nie zrobiłam ale na wiosnę jak lilie już wyjdą z ziemi to podlewam roztworem diazolu ziemię. Ziemia tylko musi być dobrze wilgotna, żeby roztwór od razu wsiąkał. Przy okazji trują się pędraki i niestety dżdżownice. Ale coś za coś.....

;:174 ;:223 I teraz zgłupiałam bo w necie jest wiadomość, że Diazolu prewencja dla pszczół to 720 godzin czyli 30 dni a na ulotce na butelce jest napisane, że 7 dni..... ;:108 a dla ludzi i zwierząt nieszkodliwy.... Do podlewania stężenie 7,5 ml / 10 litrów wody a zużycie roztworu na 1 m2 to ok. 5 litrów. I jest tu ciekawa informacja kiedy dokładnie tak robić - cytat "zabieg wykonać w okresie nalotu muchówek to jest początek kwitnienia lilaka". I tu jest podane zupełnie inne stężenie niż w necie.... ;:219
Pozdrawiam
Katarzyna
Awatar użytkownika
Ebabka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2845
Od: 25 maja 2006, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: podlasie

Re: Lilie - szkodniki

Post »

No, tak, żeby się dało wytruć je jednorazowo i skutecznie... Nie mam pojęcia skąd się wzięły. Jeszcze parę lat wstecz lilie najwyżej grzybka podłapały, ale taki szkodnik? W przyszłym sezonie będę pilnie obserwować w czasie kwitnienia bzu i truć, niestety.
Pozdrawiam Eugenia
Zoska920
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 7 lip 2017, o 10:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Lilie - szkodniki

Post »

Cześć,

Mam problem z moją lilią. Jest to lilia azjatycka i od jakiegoś czasu od góry kilka pięter jest taka. Czy ktoś może mi powiedzieć od czego i co to jest?


Obrazek
Awatar użytkownika
corazonbianco
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1641
Od: 1 kwie 2012, o 11:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wschodnie Mazowsze

Re: Lilie - szkodniki

Post »

Pomocy! Część moich lilii podejrzanie długo nie wschodziła. Zaniepokojona rozkopałam. Okazuje się, że pęd kiełkujący z cebulki został zjedzony. Sam czubek. Kompletnie. Jeszcze, gdy był w ziemi. Natomiast u nasady pędów lilii, które już wykiełkowały i mają sporą rozetę liściową zauważyłam żerujące ślimaki. Te bez muszli. Czy one mogą być odpowiedzialne za zjedzenie pędów podziemnych? Gdyby to były jakieś gryzonie, to zjadłyby najpierw cebule. Nie sam kiełkujący pęd. Z braku dostępnych środków ochronnych polałam ocalałe lilie płynem do mycia naczyń i obsypałam popiołem drzewnym. Czy dobrze zrobiłam? Czy płyn nie zaszkodzi liliom? I kolejne pytanie - skoro cebulki są nieuszkodzone, to czy jest szansa, że wypuszczą nowy kieł, czy mogę już je spisać na straty i wyrzucić?
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „CHOROBY i SZKODNIKI. Diagnostyka roślin ogrodowych - FOTO”