Życzę wszystkiego najlepszego Waszym paulowniom.
Jeśli ścinacie je do powierzchni gruntu ,radzę Wam wiosną podlać je i spryskać powierzchnię ziemi jakims fungicydem
a oprysk liści powtórzyć
Tam gdzie drzewo jest już duże - tak było u mnie- sprawa jest trudniejsza nieco,zresztą zareagowałam za późno.
Oprysk w drugim sezonie chorowania nie pomógł,a przy współudziale wyjątkowej zimy i wiosny 2012 paulownia zamarła.
Nie bagatelizujcie tych zmian bo stracicie swoje drzewka.