Kret, karczownik, nornica czy... - 3 cz.(2011.11 -
Re: Kret, nornica czy... - 5 cz.
Nie wiem czy miałam może farta, czy zawsze podziała. Metoda taka jakiej używam w domu na wsi gdzie jesienią myszy szaleją na całego. Złośliwa nornica poodgryzała mi wszystkie czubki (listki właściwe) od dyniek ozdobnych. Zlokalizowałam dziurkę w ziemi i wsypałam do środka różowe granulki (trutka na myszy i szczury o wydłużonym działaniu). Przez kolejne dni obserwowałam nowe straty w ogrodzie zlokalizowane w pobliżu nory nie proszonego gościa. Cztwartego dnia zasypałam wyjście z norki. Piątego było odsypane - szóstego zasypałam ponownie. Siódmego dnia nie było nowego otworu. Z kilknastu sadzonek ostały się dwie. Ale nornicy już nie ma.
-- 26 maja 2012, o 22:46 --
Nie wiem czy miałam może farta, czy zawsze podziała. Metoda taka jakiej używam w domu na wsi gdzie jesienią myszy szaleją na całego. Złośliwa nornica poodgryzała mi wszystkie czubki (listki właściwe) od dyniek ozdobnych. Zlokalizowałam dziurkę w ziemi i wsypałam do środka różowe granulki (trutka na myszy i szczury o wydłużonym działaniu). Przez kolejne dni obserwowałam nowe straty w ogrodzie zlokalizowane w pobliżu nory nie proszonego gościa. Cztwartego dnia zasypałam wyjście z norki. Piątego było odsypane - szóstego zasypałam ponownie. Siódmego dnia nie było nowego otworu. Z kilknastu sadzonek ostały się dwie. Ale nornicy już nie ma.
-- 26 maja 2012, o 22:46 --
Nie wiem czy miałam może farta, czy zawsze podziała. Metoda taka jakiej używam w domu na wsi gdzie jesienią myszy szaleją na całego. Złośliwa nornica poodgryzała mi wszystkie czubki (listki właściwe) od dyniek ozdobnych. Zlokalizowałam dziurkę w ziemi i wsypałam do środka różowe granulki (trutka na myszy i szczury o wydłużonym działaniu). Przez kolejne dni obserwowałam nowe straty w ogrodzie zlokalizowane w pobliżu nory nie proszonego gościa. Cztwartego dnia zasypałam wyjście z norki. Piątego było odsypane - szóstego zasypałam ponownie. Siódmego dnia nie było nowego otworu. Z kilknastu sadzonek ostały się dwie. Ale nornicy już nie ma.
- tadeo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1982
- Od: 1 mar 2009, o 11:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Kret, nornica czy... - 5 cz.
Witam Serdecznie.W sobotę odwiedziłem ogród moje znajomego liliowco maniaka,zresztą nie tylko liliowco ale obecnie iryso maniaka którego kolekcja zwaliła by z nóg nie jednego forumowicza.Niestety mój przyjaciel nie może poradzić sobie z karczownikami.Obraz księżycowy,podziemne miasto.stosował już różne środki niestety nic nie pomogło.Kępa liliowców dziesięcioletnia od góry wygląda względnie oczywiście już nie rośnie ale jeszcze egzystuje,ale pod rosliną otwór głęboki ze30cm.Ręką mogłem sprawdzić jak wygryziona jest cała kępa.irysy najnowsze odmiany liść z kwiatem zamocowany tylko na skorupce kłącza.Trwa to już od paru lat ale obecnie tak się nasiliło że mój przyjaciel załamuje ręce i się poddaje.Postanowił zlikwidować cały ogród i po jakimś czasie rozpocząć od nowa.spacerując po ogrodzie wyciąga się resztki obgryzionych roślin.Te rośliny które posadzone są w pojemnikach (wiadrach) z dnem,tak posadzone ma piwonie te są piękne liliowce w pojemnikach też.Niestety środki które musiałby władować przerastają go.Ogród wielkości około 2tys.m,czy ktoś może wyobrazić sobie takie podziemne miasto na tej powierzchni.Katastrofa.Wszelkie sposoby walki z karczownikiem mile widziane -Najprawdopodobniej likwidacja całego ogrodu nieunikniona,następnie założenie siatki stalowej ocynkowanej głęboko pod ziemią.zastanawiam się czy nie było by rozwiązaniem wyniesienie grządek ponad teren (oczywiście siatka też).Pozdrawiam Tadeusz
Uśmiechnij się jutro będzie lepiej. Tadeo
Mój Ogród-moje miejsce wypoczynku ! Mój Ogród-moje miejsce wypoczynku cz.2
Mój ogród- zdjęcia1 -zdjęcia 2 Zajrzyj koniecznie
Mój Ogród-moje miejsce wypoczynku ! Mój Ogród-moje miejsce wypoczynku cz.2
Mój ogród- zdjęcia1 -zdjęcia 2 Zajrzyj koniecznie
- GrzegorzR
- 200p
- Posty: 483
- Od: 25 maja 2009, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 8 min na południe od Wrocławia
Re: Kret, nornica czy... - 5 cz.
Od tego sezonu stosuję pirotechnikę w wydaniu firmy Target. Ich kretołap jest najlepszy ze środków dotychczas stosowanych. Stosowałem różne trutki, karbid tak do wybuchów jak i pozostawiany w norach, pułapkę Fiskarsa (jedno potwierdzone złapanie szkodnika).
Moja ostatnia zabawka zlikwidowała wszelkie formy aktywności w 3 z 5 grup kretowisk (nornicowisk?).
POlega na wybuchu małej petardy urochomionej przez bliskie rycie szkodnika.
Moja ostatnia zabawka zlikwidowała wszelkie formy aktywności w 3 z 5 grup kretowisk (nornicowisk?).
POlega na wybuchu małej petardy urochomionej przez bliskie rycie szkodnika.
Jestem JA i MOJE bagno!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
- ewa2019
- 1000p
- Posty: 1167
- Od: 6 sty 2012, o 21:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
Re: Kret, nornica czy... - 5 cz.
Po założeniu nowego trawnika,pojawił się kret.Powkładałam po garstce śierści kociej(często czeszę kota i zbieram sierść-właśnie na taką okazje)
tam gdzie były kopce-na razie spokój, jak długo?
tam gdzie były kopce-na razie spokój, jak długo?
Pozdrawiam Ewa
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 19 mar 2011, o 10:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Chełm
Re: Kret, nornica czy... - 5 cz.
U mnie kret, przez co mnie wkurzył, podkopał się pod agrowłókninę, na której posadzone są truskawki. Na małej powierzchni, bo 1,60 X 5m zrobił z 6 kopców, musiałam wszystko ręcznie wyciągać. Jako amatorka, dopiero szukam jakiegoś sposobu, na niego. Mam nadzieję, ze któryś z wyżej opisanych zaskutkuje. Babcia radzi włożyć szmatkę nasączaną jakąś naftą czy czymś podobnym w norę, stosował to ktoś jest to skuteczne, czy tylko przesunie kreta w inne miejsce?
Re: Kret, nornica czy... - 5 cz.
Na jesieni ubiegłego roku pozbyłem się około 30 kretów z działki, połowę z nich złapałem za pomocą pułapek "rurek", drugą część za pomocą mniej "humanitarnych" pułapek.
Podstawa to umieścić taką rurkę w dobrym miejscu, czyli korytarzu "przelotowym", tak jak opisane w 1 poście. Bywało tak, że gdy brałem się za zakładanie drugiej rurki to w pierwszej po minucie już siedział kret. Raz udało mi się złapać 3 w jeden dzień.
Po złapaniu zaczynała się "zabawa". Kret lądował w wiaderku i był w ramach "rekompensaty" dokarmiany przez dzieci dżdżownicami. Wcinał jak szalony , a po dokarmieniu był transportowany na odległą łąkę, za rzeką.
Podstawa to umieścić taką rurkę w dobrym miejscu, czyli korytarzu "przelotowym", tak jak opisane w 1 poście. Bywało tak, że gdy brałem się za zakładanie drugiej rurki to w pierwszej po minucie już siedział kret. Raz udało mi się złapać 3 w jeden dzień.
Po złapaniu zaczynała się "zabawa". Kret lądował w wiaderku i był w ramach "rekompensaty" dokarmiany przez dzieci dżdżownicami. Wcinał jak szalony , a po dokarmieniu był transportowany na odległą łąkę, za rzeką.
Witajcie w naszej bajce - Zapraszam
Pozdrawiam - Grzegorz
Pozdrawiam - Grzegorz
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 23
- Od: 12 maja 2012, o 18:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kret, nornica czy... - 5 cz.
Tomy!
Jeśli je tak pięknie ugościliście to pewnie niedługo wrócą, łąka za rzeką pewnie nie tak daleko
Jeśli je tak pięknie ugościliście to pewnie niedługo wrócą, łąka za rzeką pewnie nie tak daleko
Re: Kret, nornica czy... - 5 cz.
nie trafią , mają jakieś 3 km, w tym roku jeszcze ani jednego kopca nie było
Witajcie w naszej bajce - Zapraszam
Pozdrawiam - Grzegorz
Pozdrawiam - Grzegorz
Re: Kret, nornica czy... - 5 cz.
U mnie też pełno kretów
jeszcze nie podjęłam walki z nimi ale mam taki zamiar
dlatego przejrzałam wątek.....
i ciężko to widze
słyszałam o nafcie o ropie i o occie
chyba zacznę od nafty bo jest często wymieniana w tym wątku
ale chciałam spytać czy ktoś próbował wykorzystać ocet???
jeszcze nie podjęłam walki z nimi ale mam taki zamiar
dlatego przejrzałam wątek.....
i ciężko to widze
słyszałam o nafcie o ropie i o occie
chyba zacznę od nafty bo jest często wymieniana w tym wątku
ale chciałam spytać czy ktoś próbował wykorzystać ocet???
Re: Kret, nornica czy... - 5 cz.
nafta ropa czy inne spaliny to na bardzo krótką metę, najlepiej wyłapać i kłopot z głowy na dłuższy czas, aż nowe nie przyjdą
Witajcie w naszej bajce - Zapraszam
Pozdrawiam - Grzegorz
Pozdrawiam - Grzegorz
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2022
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Kret, nornica czy... - 5 cz.
Ja obecnie katuję swoje krety roztworem gnojówki z pokrzyw, wlewanym do nor
Na niektóre działa, ale niektóre są tak twarde że nic ich nie rusza
Na niektóre działa, ale niektóre są tak twarde że nic ich nie rusza
Pozdrawiam, Maciek.