Janusz - wielkie ukłony dla Ciebie
Dzisiaj zaniosłam kawałek zarażonej kory z mojej wierzby do mojego kolegi z pracy - biologa, dysponującego super mikroskopem. I oto zdjęcie

A więc nie grzyb, tylko jak Janusz bez wahania napisał - przędziorek. Zabieram się za opryskiwanie (przy okazji opryskam też moje tuje szmaragdy - profilaktycznie

).