dzieciou pisze: Agulas74 pisze:Trudno będzie, w dodatku zachodnia ściana...
Czemu zachodnia ściana to problem?
Sporo jest pnączy "słońcolubnych", wyjątki to np. mocno trujące bluszcz i winobluszcz, ewentualnie pnąca hortensja (jest trująca ale słabo), tylko ona wolno rośnie.
No, ale może... Znalazłaby się jakaś znosząca mniejszą ilość słońca pnąca róża?
dzieciou pisze: Agulas74 pisze: Sama mam koty, moje akurat nie ruszają roślin trujących, wyjątkiem są cebulowe, przy których nie mam do końca zaufania.
Ciekawe. Potrafią rozpoznać trujące od nietrujących, czy w ogóle nie gryzą roślin?
Odróżniają te jadalne od trujących i skubią tylko jadalne: trawy, pietruszkę, czasami różę (płatki) lub lwią paszczę, bratki, zielistkę, paprotkę. Reszty nie ruszają.
Wyjątkiem bywają rośliny cebulowe, bywały zainteresowane, więc na wszelki wypadek trzymam je poza zasięgiem.
Nie przynoszę do domu poinsecji, bo wiem że babcia mojego kocura się nią zatruła.
Usuwam też owoce wiciokrzewu, bo to one są mocno trujące, ale pewnie by się nie zainteresowały.
Mam winobluszcze i clematisy i koty jedynie wylegują się w donicach. Nie ruszają barwinka ani iglaków, ani prymulek czy forsycji. Także innych niejadalnych roślin, które miewaliśmy.