Zmiana koloru liści,jaka przyczyna?

[maribat]

No właśnie jak w temacie. Mam wajgelę Aleksandrę od 6 lat, do tej pory było ok. Tej wiosny wypuściła część liści właściwie wybarwionych, jednak niektóre z nich są odbarwione na żółto. Wyglądają na zdrowe, tzn nie osłabione i bez szkodnika. Na fotce, w głębi rośliny wyraźnie widać problem. Nie wiem czy powinnam tak ją zostawić, czy może da się coś zadziałać.. Pomóżcie proszę.

[selli7]

Mnie to wygląda na zamieranie pędów Po kwitnieniu wytnij je.

[Karo]

Mam identyczną sytuację.



Nie pomogło zasilanie nawozem,nawet dolistnie.
Nie wchodzi w grę zalanie bo rośnie na zboczu skarpy,
nie wchodzi w grę przesuszenie bo leje niezmiennie od któregoś dnia kwietnia...
Czyli pozostaje sugestia selli - ja wytnę dziś nawet ,nie czekając na opadnięcie kwiatów,
bo w sumie jakie ma znaczenie termin wycięcia skoro i tak trzeba
Nie obserwuje natomiast takiego zjawiska na pozostałych 3 odmiana krzewuszki jakie rosną w moim ogródku.
Po prostu po zimie nie ozywają,pozostają suche gałęzie,które wycinam...

[maribat]

Za mało się znam ..- chodzi mi po głowie jeszcze `chloroza liści`,chwilę się wstrzymam z cięciem; mam nadzieję, że ktoś jeszcze coś dorzuci.
Karolina i u mnie sprawa dotyczy tylko tej jednej odmiany, a przecież obok siebie rosną trzy różne.

[Karo]

Nie wycięłam tego pędu.... jest ich dużo więcej niż jeden.,..
wczoraj zrobiłam obchód po ogrodzie pod kątem wyglądu liści na roślinach...
Jestem przerażona tym co stwierdziłam.... od bylin po drzewa wszystkie wykazuje tendencje dziwnych zmian kolorystycznych ,właśnie jak przy chlorozie...
Takie charakterystyczne przebarwienia mają i pierwiosnki,glicynia,hortensje (wszystkie poza 'Kyushu' - ta ma intensywnie ciemnozielone),ciemierniki,peltoboykinia, liście róży oczywiście również mają inny kolor itd....
To raczej trudne do przyjęcia... czyżby nagle zmieniło się wszystkim środowisko w którym jej uprawiałam??????
Czy długotrwałe silne działanie deszczy mogło spowodować wypłukanie składników pokarmowych mimo dwukrotnego już ich nawożenia w tym sezonie?
Wczoraj wykorzystałam pogodę i niektórym,najbardziej zmienionym chorobowo zaserwowałam dolistne nawożenie...

[wolodi]

hmm hortensje to pewnie nieodpowiednie pH podłoża. Przyszła mi jeszcze myśl czy nie stosowałaś jakiś herbicydów?Albo uzywałaś opryskiwacza z nieumytym zbiornikiem?

[maribat]

Jeśli chodzi o moje wajgele- to wybitnie w tym roku nawożone nie były- za to jesienią Aleksandra dostała obornika, tak więc zagłodzona nie powinna być... Oprysków nie stosowałam.

[Nalewka]

Wołodi, to dobry kierunek myślenia, ale nie w przypadku Karo, ona takich szkolnych błędów nie popełnia

[selli7]

Moja jedyna wajgela też w tym roku coś ' szwankuje'.Jest to odmiana o białobrzegich liściach i kwiatach róż/biel (jak przekwitają to zmieniają kolor).Ma liście wyrośnięte do połowy, nawet pąki, ale rozwój nie postępuje

[wolodi]

Nawet doświadczonym może się zdarzyć nieuwaga. Hmm a może podłoże było za bardzo zwapnowane?

[maribat]

selli7 mówisz może o wajgeli `variegata` lub `Nana variegata`.. Ta u mnie co roku zmienia kolor kwiatu z początkowo białego na bladoróżowy.
wolodi podłoża już też dawno nie wapnowałam.

[selli7]

Tak, chodzi o te odmianę.Listki ma jakieś małe i kwiatki też , a w zeszłym roku tak szalała.

[Karo]

Wszystko jest możliwe,choć nigdy jeszcze mi się nic podobnego nie zdarzyło....
Tegoroczna wiosna przyszła do mnie bardzo spóźniona, jeszcze w pierwszych dniach kwietnia zalegał śnieg w niektórych częściach ogrodu...
wszystko marnie wchodziło w wegetację.
Nie stosowałam żadnego wapnowania,oprysków ...nic poza garścią azofoski pod większe krzewy głównie róże na dobry strat.
Zawsze tak robię od nastu lat... czy to mogło tym razem okazać się niewłaściwe? Nie wiem...
Wczoraj dodałam dolistnie nawozu specjalistycznego,różom i hortensjom i glicynii
ale wcale nie jestem przekonana,że to dobre posunięcie...

To hortensja


Zawilec japoński


Oman wspaniały i z tyłu za nim żylistek


Fiołek motylkowy


ale jest tego dużo więcej ...
a dziś znowu lał deszcz,może to nadmiar wody