Brunatna zgnilizna drzew pestkowych/ monilioza
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4219
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Czy to brunatna zgnilizna?
Na pewno trzeba wyciąć wszystkie porażone z niewielkim zapasem; jak to co zostanie ma sens, to za 2-3 lata drzewko się odbuduje.
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
Re: Czy to brunatna zgnilizna?
Dziękuję za odpowiedzi i poradę. Wprawdzie nie wiem, czy tam jest coś do odratowania, ale jeszcze będziemy z tatą nad drzewkiem debatować. Ech, szkoda go. Tak ładnie się rozrosło w tamtym roku.
-
- 500p
- Posty: 555
- Od: 28 lip 2013, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Czy to brunatna zgnilizna?
Jak się zabezpieczyć przed tym na wiosnę?
- Rybka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1671
- Od: 30 lip 2008, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Norwegia
Re: Brunatna Zgnilizna drzew pestkowych
No i chyba mnie też to dziadostwo dopadło na czereśni.
Leje non stop, lata brak, temperatura w porywach 15 stopni
Wczoraj opryskałam drzewko Topsinem (do zbiorów jeszcze ho ho) i nie wiem co dalej robić.
Czy mam teraz usuwać te wszystkie mumie i skubać ogniska? A może sekator i poobcinać wszystkie zainfekowane gałęzie? Tyle, że wtedy zostanie kikut a nie drzewo
A może wystarczy pryskać co 14 dni i odpuścić sobie owoce w tym roku?
Pomóżcie bo błądzę jak we mgle
Leje non stop, lata brak, temperatura w porywach 15 stopni
Wczoraj opryskałam drzewko Topsinem (do zbiorów jeszcze ho ho) i nie wiem co dalej robić.
Czy mam teraz usuwać te wszystkie mumie i skubać ogniska? A może sekator i poobcinać wszystkie zainfekowane gałęzie? Tyle, że wtedy zostanie kikut a nie drzewo
A może wystarczy pryskać co 14 dni i odpuścić sobie owoce w tym roku?
Pomóżcie bo błądzę jak we mgle
"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
pozdrawiam Beata
-
- 200p
- Posty: 331
- Od: 8 lip 2008, o 13:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pojezierze Chełmińskie
Re: Brunatna Zgnilizna drzew pestkowych
Nie jestem fachowcem, lecz mi to nie wygląda na choróbsko. Jako , że klimat inny źle zawiązane zawiązki opadają i jest to całkiem normalne. Liście wyglądają na zdrowe więc wcale bym się nie przejmował.
Pozdrawiam Jarek
- Rybka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1671
- Od: 30 lip 2008, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Norwegia
Re: Brunatna Zgnilizna drzew pestkowych
Uff, to mnie pocieszyłeś
Rzeczywiście jak kwitła to było strasznie zimno, w nocy temperatura spadała prawie do zera.
Ale czy to normalne, że jak zaczęłam dzisiaj skubać te zmiany to wypływa z nich coś w rodzaju żywicy? Strasznie się to lepi do rękawiczek..
A na necie wyczytałam, że tak właśnie jest przy BZ..
Link do większych zdjęć https://onedrive.live.com/redir?resid=d ... t=album%2c
Rzeczywiście jak kwitła to było strasznie zimno, w nocy temperatura spadała prawie do zera.
Ale czy to normalne, że jak zaczęłam dzisiaj skubać te zmiany to wypływa z nich coś w rodzaju żywicy? Strasznie się to lepi do rękawiczek..
A na necie wyczytałam, że tak właśnie jest przy BZ..
Link do większych zdjęć https://onedrive.live.com/redir?resid=d ... t=album%2c
"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
pozdrawiam Beata
- ania1590
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 727
- Od: 3 kwie 2009, o 08:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
- Kontakt:
Re: Brunatna zgnilizna drzew pestkowych
To mi nie wygląda na brunatną zgniliznę. Możesz sobie obrywać, ale po co, samo spadnie. BZ wygląda zupełnie inaczej.
ania1590
- mr25ur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1115
- Od: 10 lis 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Re: Brunatna zgnilizna drzew pestkowych
Witam, na zdjęciu owoce wyglądają na zwykły czerwcowy opad zawiązków, owoce nie zapłodnione, ew nadmiar owoców, drzewo zrzuca nieraz do 80% zawiązków.
Ps. te czerwone kropeczki na liściach, powielają się na innych? To może być początek plamistości.
Ps. te czerwone kropeczki na liściach, powielają się na innych? To może być początek plamistości.
Opryski pod wieczór, i nigdy gdy kwitnie!!!
- Rybka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1671
- Od: 30 lip 2008, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Norwegia
Re: Brunatna zgnilizna drzew pestkowych
Dzięki za rozjaśnienie pod kopułką
Hodowla drzewek to dla mnie totalna nowość i jeszcze duuuuużo wiedzy muszę przyswoić.
Jeżeli chodzi o te czerwone plamki to miała też je w zeszłym roku a obrodziła rewelacyjnie jak na pierwszy raz.
Nigdy nie opryskiwałam żadnych drzewek. Teraz się przestraszyłam wizją BZ i dostała Topsin.
To chyba powinno przyhamować rozwój plamistości?
Hodowla drzewek to dla mnie totalna nowość i jeszcze duuuuużo wiedzy muszę przyswoić.
Jeżeli chodzi o te czerwone plamki to miała też je w zeszłym roku a obrodziła rewelacyjnie jak na pierwszy raz.
Nigdy nie opryskiwałam żadnych drzewek. Teraz się przestraszyłam wizją BZ i dostała Topsin.
To chyba powinno przyhamować rozwój plamistości?
"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
pozdrawiam Beata
- corazonbianco
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1641
- Od: 1 kwie 2012, o 11:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wschodnie Mazowsze
Re: Brunatna zgnilizna drzew pestkowych/ monilioza
Czy ktoś z was stosował przeciwko brunatnej zgniliźnie pestkowych oprysk preparatem Switch? W ulotce piszą, że można wykonać dwa opryski w sezonie, co 7 dni, ale nie wiem w jakiej fazie rozwojowej drzewek. Na początku i w trakcie kwitnienia? Nie chcę sięgać po Topsin i preparaty zawierające tebukonazol ze względu na ich kancerogenność.
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
Monilioza na moreli już nie mam siły
Czym w dobie ograniczenia środków przeciwgrzybiczych pryskacie na brunatną z zgniliznę drzew pestkowych? Już nie mam siły do moreli. Co roku pryskam różnymi środkami i co roku mam porażone pędy i owoce. W tym roku 2x Sylit, i raz Switch i guzik.
Co według was lepsze? Mocznik na jesień, na wiosce miedzian czy silit? Potem switch signum czy score? Może coś innego?
Dodatkowo te gałęzie porażone w tamtym roku przez zarazę są od pnia gołe bez liści a kwitną i mają liście tylko na końcówkach. Czy tak będzie już cały czas?
Co według was lepsze? Mocznik na jesień, na wiosce miedzian czy silit? Potem switch signum czy score? Może coś innego?
Dodatkowo te gałęzie porażone w tamtym roku przez zarazę są od pnia gołe bez liści a kwitną i mają liście tylko na końcówkach. Czy tak będzie już cały czas?
- bioy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2137
- Od: 7 maja 2012, o 12:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.
Re: Monilioza na moreli już nie mam siły
Syllit nie jest na moniliozę. Ani na morele.
Pozdrawiam, Jacek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7549
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Monilioza na moreli już nie mam siły
Na temat brunatnej zgnilizny na forum sporo jest napisane. Dotyczy wszystkich pestkowych; śliw, wiśni, czereśni, brzoskwiń, moreli też. Są dwa typy, raczej warianty tej choroby. Np czereśnię, śliwę może zaatakować jeden wariant a np brzoskwinię , wiśnię czy morelę obydwa warianty. Ochronę zaczynamy od pąka, poprzez kwitnienie i opadanie płatków ( dla czereśni może to wystarczyć) a w przypadku np śliw, brzoskwiń czy moreli a i wiśni ochrona może być niezbędna aż do zbiorów, z zachowaniem karencji . Ani miedzian, ani sillit nie zwalczą moniliozy i trzeba niestety sięgnąć po ciężką chemię. Choroba atakuje mocno dwukrotnie, raz w czasie kwitnienia i drugi raz parę tygodni przed zbiorami.
Potrzebne preparaty score, signum, switch bo topsinu to raczej już nie kupisz, wycofany.
Proponuję poczytanie wątków, i bycie konsekwentnym a uda Ci się. No i cierpliwość i łaskawość pogody potrzebna , bo w jednym sezonie tego nie załatwisz.
Potrzebne preparaty score, signum, switch bo topsinu to raczej już nie kupisz, wycofany.
Proponuję poczytanie wątków, i bycie konsekwentnym a uda Ci się. No i cierpliwość i łaskawość pogody potrzebna , bo w jednym sezonie tego nie załatwisz.
Pozdrawiam! Gienia.