Morderca (grzyb ?) tym razem w moim ogrodzie.
Morderca (grzyb ?) tym razem w moim ogrodzie.
Witam!
Kochani forumowicze - proszę poratujcie.
Rok temu zauważyłem na niektórych roślinach zamieranie młodych pędów, ale po standardowych opryskach sytuacja unormowała się (niestety nie przeżył klon palmowy - jak zawsze na wiosnę wypuścił młode pędy, które jednak zaczęły usychać, aż w końcu klon całkowicie pozostał bez liści i go wyciąłem).
W tym roku niestety sytuacja jest o wiele poważniejsza - zauważyłem zamieranie pędów (na razie młodych, ale w niektórych przypadkach posuwa się to dalej) na:
- cyprysik nutkajski Pendula
- jałowce skalne blue arrow
- jałowiec pospolity horstmanna (o dziwo gold cone jest OK)
- jałowiec chiński Robusta Green
- jałowiec pośredni Gold star
- jałowiec (chyba sabiński) Varegiata
- Thuja Danica
- następny klon - Shirasawy Aurea
Jak wygląda choroba - zamierają młode pędy np.: na cyprysiku końcówki młodych pędów robią się brązowe i usychają, ale na tym samym pędzie, wcześniej, można zauważyć małe czerwone, czerwono-brazowe zalążki (kropki) - nie są to naturalne kropki - wygląda to raczej na zalążek grzyba.
Dziś odkryłem jeszcze jedną rzecz - na jałowcach chińskich Robusta Green w miejscu wyrośnięcia starych pędów z konara taką dziwną tkankę o barwie pomarańczowej i miękkiej konstystencji - Postaram się zrobić parę fotek i wrzucić poniżej.
Please - ratujcie..... W tym tempie to do przyszłego roku pójdzie mi połowa ogrodu
Z góry dzięki,
Grzegorz
Kochani forumowicze - proszę poratujcie.
Rok temu zauważyłem na niektórych roślinach zamieranie młodych pędów, ale po standardowych opryskach sytuacja unormowała się (niestety nie przeżył klon palmowy - jak zawsze na wiosnę wypuścił młode pędy, które jednak zaczęły usychać, aż w końcu klon całkowicie pozostał bez liści i go wyciąłem).
W tym roku niestety sytuacja jest o wiele poważniejsza - zauważyłem zamieranie pędów (na razie młodych, ale w niektórych przypadkach posuwa się to dalej) na:
- cyprysik nutkajski Pendula
- jałowce skalne blue arrow
- jałowiec pospolity horstmanna (o dziwo gold cone jest OK)
- jałowiec chiński Robusta Green
- jałowiec pośredni Gold star
- jałowiec (chyba sabiński) Varegiata
- Thuja Danica
- następny klon - Shirasawy Aurea
Jak wygląda choroba - zamierają młode pędy np.: na cyprysiku końcówki młodych pędów robią się brązowe i usychają, ale na tym samym pędzie, wcześniej, można zauważyć małe czerwone, czerwono-brazowe zalążki (kropki) - nie są to naturalne kropki - wygląda to raczej na zalążek grzyba.
Dziś odkryłem jeszcze jedną rzecz - na jałowcach chińskich Robusta Green w miejscu wyrośnięcia starych pędów z konara taką dziwną tkankę o barwie pomarańczowej i miękkiej konstystencji - Postaram się zrobić parę fotek i wrzucić poniżej.
Please - ratujcie..... W tym tempie to do przyszłego roku pójdzie mi połowa ogrodu
Z góry dzięki,
Grzegorz
Re: Morderca (grzyb ?) tym razem w moim ogrodzie.
Obiecane fotki: Dwie fotki z tych dziwnych "narośli z Robusty Green" i Dwie z obciętych pędów z Cyprysika Nutkajskiego.
Robusta Green -
Pęd z cyprysika nutkajskiego Robusta Green: Pęd z Cyprysika Nutkajskiego:
Na jałowcach usychające pędy wyglądają podobniem mają tylko jasniejszy odcień brązowego.
Dzięki,
Grzegorz
Robusta Green -
Pęd z cyprysika nutkajskiego Robusta Green: Pęd z Cyprysika Nutkajskiego:
Na jałowcach usychające pędy wyglądają podobniem mają tylko jasniejszy odcień brązowego.
Dzięki,
Grzegorz
Re: Morderca (grzyb ?) tym razem w moim ogrodzie.
Sprawcą jest rdza jałowca- grzyb dwudomowy, którego drugim żywicielem jest grusza.Chorują gównie jałowce sabińskie , ale i pokrewne.Przyczyną jest mieszanie, wprowadzanie do ogrodu drzew owocowych i ozdobnych, tak jest teraz zaaranżowanych sporo ogrodów i nawet u Ciebie nie musi tak być, ale wystarczy, że jest u sąsiada.
Kiedyś jak były sady to były sady, a teraz chce się mieć wszystkiego po trosze
Opryski niewiele pomagają, ja opryskiwałam, w poprzednich latach, wycinałam gałęzie, a choroba i tak postępuje.Właśnie dziś zastanawiałam się nad usunięciem kolejnego jałowca...
Kiedyś jak były sady to były sady, a teraz chce się mieć wszystkiego po trosze
Opryski niewiele pomagają, ja opryskiwałam, w poprzednich latach, wycinałam gałęzie, a choroba i tak postępuje.Właśnie dziś zastanawiałam się nad usunięciem kolejnego jałowca...
-
- 100p
- Posty: 173
- Od: 26 lis 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska/Swiętokrzyskie
Re: Morderca (grzyb ?) tym razem w moim ogrodzie.
Nie bądźmy takimi pesymistami. Dostępne ś.o.r. są skuteczne. Poza tym pozbycie się np. grusz niewiele zmieni, gdyż zarodniki grzyba mogą być niesione z wiatrem na setki kilometrów.
Re: Morderca (grzyb ?) tym razem w moim ogrodzie.
No ok, to byłby grzyb jałowiec->grusza (albo głóg). Ale co z zamieraniem końcówek młodych pędów (jak pisałem mam to na różnych jałowcach, żywotnikach, klonie shirasawy??). To ten sam grzyb, czy całkowicie osoba sprawa?
Re: Morderca (grzyb ?) tym razem w moim ogrodzie.
Od czasu zarażenia rdzą jałowca do ukazania się objawów mijają 3 lata i gdy ukażą się galaretowate narośla jałowce są już nie do uratowania.Opryskiwać można jedynie grusze w sadzie na przełomie kwietnia /maja by te ochronić.wolodi pisze:Nie bądźmy takimi pesymistami. Dostępne ś.o.r. są skuteczne. Poza tym pozbycie się np. grusz niewiele zmieni, gdyż zarodniki grzyba mogą być niesione z wiatrem na setki kilometrów.