Na kilku, prawie wszystkich najmłodszych(posadzonych zeszłej wiosny) sadzonkach różnych odmian końce pędów i ich liście wyglądają tak.
Jest jakiś ratunek?
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
Maryann - jak dla mnie są dwa wyjścia - pierwsze, bardziej prawdopodobne - uszkodzenie przez herbicydy. Nie pryskałeś Ty lub ktoś w pobliżu chwastów? Dla winorosli szkodliwe sa nie tylko takie herbicydy totalne jak Roundap czy Glifocyd albo selektywne na chwasty dwuliścienne jak Starane, Mniszek, Fernando - nawet niektóre herbicydy przeznaczone do zwalczania jednoliściennych szkodzą winorośli (Chwastox i inne oparte na MCPA, Fusilade) - zerknij do artykułu dr. J. Mazurka: http://www.winnicepolskie.pl/index.php? ... &Itemid=87
Wrazliwsze są młode rosliny, więc to by tłumaczyło silniejsze objawy na świeżych nasadzeniach.
Druga opcja - gorsza, choc mniej prawdopodobna - jeśli objawy są tylko na młodych sadzonkach pochodzących z tej samej szkółki - mogą to być wirusy. Choć ta opcja jest mniej prawdopodobna, jako że wirusy uwidaczniają się raczej po jakimś czasie - po kilku latach.
Dzięki za odpowiedź; herbicydy były stosowane na wybrane punktowo chwasty na poblkiskim trawniku(Fernando), a pod krzakami Azotop. Ale to nie tłumaczy takich samych objawów na kilkuletnim krzewie 50m dalej "na szopie", gdzie nie działałem niczym(po napisaniu tematu chorobę dostrzegłem na jeszcze większej liczbie roślin). W każdym razie na dzień dzisiejszy zmartwienie ustało, bo i choroba się nie rozwija, a jakby się zaleczyła- następne liście rosną słabiej, bo już lato, ale zdrowe. Dla mnie to duża zagadka, chyba że winna jest pogoda albo plamy na słońcu.
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
Moim zdaniem jednak to Fernando - 50 m to naprawdę mało jeśli wiatr był w tamtą stronę (nawet niewielki). Ja mam krzaki ok. 80 m od pola zboża . Po oprysku przez sąsiada herbicydem moje Ronda miały takie "gęsie łapki" przez pół sezonu.
Tak, przemyślałem sprawę i zgodziłbym się z Tobą. Jest to podobne do działania Fernando- opary mogą być zniesione a inna duż powierzchnię też kropiłem. Aczkolwiek nie spotkałem się jeszcze z taką skalą uszkodzeń.
Jeszcze raz dzięki!
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!