Opuchlaki - zwalczanie

Pytania ze zdjęciami roślin, oceny ich stanu, wyglądu i chorób.
duduś
1000p
1000p
Posty: 1100
Od: 22 sie 2009, o 09:07
Lokalizacja: opole

Re: Opuchlaki - zwalczanie

Post »

Ale czy nicienie też nie są jakimś szkodnikiem ? Wprowadzisz to do ogrodu i coś innego załatwią :(
duduś
Gosc81
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 9
Od: 27 mar 2017, o 10:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Opuchlaki - zwalczanie

Post »

W jakim sensie coś innego załatwią? :)
duduś
1000p
1000p
Posty: 1100
Od: 22 sie 2009, o 09:07
Lokalizacja: opole

Re: Opuchlaki - zwalczanie

Post »

No skoro są też szkodnikiem to zaatakują inne rośliny ;:14
duduś
kaLo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11333
Od: 17 kwie 2013, o 12:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pionki pow.radomski

Re: Opuchlaki - zwalczanie

Post »

Oj duduś, duduś. ;:174 . Co jeszcze może załatwić drapieżny, mięsożerny nicień pasożytujący na pędrakach? Marchewkę Ci wyżre, bo zechce mu się jarzynki do mięsa? Zakąsi malinką na podwieczorek? No po prostu ręce opadają. ;:202 .
Awatar użytkownika
Badylarka
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 6
Od: 16 kwie 2017, o 22:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Reda

Re: Opuchlaki - zwalczanie

Post »

Cześć, mam na imię Dorota usuwam 'żart'? / Adm.
A tak serio. Mam opuchlaki na balkonie. Bluszcze pojedzone, podobnie trzmielina. W zeszłym sezonie gdy się zorientowałam co jest nie tak, to akurat przyszła jesień... Wraz z nastaniem wiosny, postanowiłam dziada zidentyfikować i padło na opuchlaki, szczególnie, że zeszłej jesieni udało mi się ubić kilka osobników. Gdybym miała działkę, to ok kupiłabym nicienie, ale dla moich 4 skrzynek z roślinkami to chyba trochę przerost formy nad treścią, szczególnie że nie mam z kim się podzielić
Zakupiłam pół kg wrotyczu i będę nim podlewać, szczególnie że dużo tego nie ma. Mam nadzieję, że taka ilość starczy mi na kilka aplikacji, liczę na to, że uda mi się dziada wytępić, szczególnie że ktoś z Was wspominał że poskutkowało :)

Obrazek
Ażurowy bluszcz, który miał być moją dumą, niestety stał się dramatem.

Obrazek
Całość mojego balkonowego ogródka, zdjęcie sprzed plagi opuchlaków ;(

Czy jeśli teraz (17 kwietnia) zastosuję wrotycz, przed przepoczwarzeniem się opuchlaków i wytłukę larwy, ewentualnie powtórzę zabieg pod koniec lata i jesienią, to uda mi się je wytępić? Szczerze do tej pory nie zajmowałam się ogrodem tylko roślinami domowymi i nigdy nie borykałam się z żadnymi robaczkami, a tu nagle odkryłam coś takiego jak szkodniki i jest to dla mnie szok. Jak pomyślę, że to obrzydlistwo mogłoby mi wejść do domu, to robi mi się słabo i nie mogę zasnąć.

Smaczek al'a obcy na koniec:
Całe lato trzymałam noliny i agawy na balkonie... Zimowały w domu.
Awatar użytkownika
Badylarka
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 6
Od: 16 kwie 2017, o 22:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Reda

Re: Opuchlaki - zwalczanie

Post »

Dziś przyszedł zamówiony wrotycz w zatrważającej ilości 500 g, a także przemogłam wstręt i rozgrzebałam korzenie przy tylko jednej roślince. Oto co znalazłam:


Łącznie 4 larwy, nieco większe niż ugotowane ziarno ryżu. Nie szukałam jakoś fanatycznie, ot tak tylko kontrolnie, by mieć ostateczny dowód, że to jednak opuchlaki. Całe szczęście nie ma ich dużo, nie wysypują się z bryły korzeniowej, co jest dla mnie w jakiś sposób pocieszające.

Tylko czekam aż wywar wystygnie i idę je truć. Oby ten wrotycz zadziałał. Jeszcze jedno pytanie na koniec: Co ile powtarzać aplikację, by nie przesadzić? Mam tylko 4 skrzynki do obskoczenia,więc jak się uprę mogę zabieg powtarzać co tydzień, pytanie czy to nie za często?
Awatar użytkownika
Emi22
200p
200p
Posty: 305
Od: 12 cze 2016, o 09:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Opuchlaki - zwalczanie

Post »

Zapytam, może ktoś stosował BIO-INSEKTAL ?
Awatar użytkownika
KaMax
100p
100p
Posty: 199
Od: 23 lut 2014, o 10:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Kontakt:

Re: Opuchlaki - zwalczanie

Post »

Witajcie, po dwóch latach, kiedy przywlokłam skądś opuchlaki razem z roślinami i zażartej walki z nimi może przydadzą się komuś moje obserwacje.
Towarzystwo mordowałam:
- (turbo) naparem z gorczycy
- Dursbanem, ale jak kupiłam małą saszetkę, podziękowałam za więcej, wolałam kupić nowe rośliny - taniej.
- starym, poczciwym topsinem i miedzianem (wiem, że wydaje się to bez sensu)
- rośliny przesadziłam pod drzewa (ptaki)
- przed każdą rośliną (znaczy u mnie rododendronem i azalią) posadziłam coś "śmierdzącego", czyli albo siedmiolatkę, lubczyk, perowskią lub lawendę.
Po dwóch latach stan jest taki:
- duże rododendrony, takie kupione 80 cm, choć zaatakowane - się obroniły.
- mniejsze egzemplarze są liche, ale walczą, larwy wyżerają im korzenie, ale robaki giną od ptaków i żab, plus opryski rok temu
- małe padły

PS. bardzo pomaga wg mnie w walce włóknina. Wszystkie rośliny posadzone w ziemi, bez włókniny, poległy.
Awatar użytkownika
Badylarka
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 6
Od: 16 kwie 2017, o 22:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Reda

Re: Opuchlaki - zwalczanie

Post »

Ja wypróbowałam podlewanie wywarem z wrotyczu, ale jak larwy w ziemi były, tak były dalej. Zrobiłam więc krótkie przeliczenie co bardziej opłacalne. Po rundce po sklepach ogrodniczych i ustaleniu cen mospilanu/dursbanu doszłam do wniosku, że taniej mi wyjdzie, wymienić całą ziemię w moich balkonowych skrzynkach (sztuk 4). Dziś zakończyłam tę morderczą operację, najgorsze było chyba wypłukiwanie korzeni każdej jednej roślinki...
Koszty całkowite:

- 23 zł - próba z wrotyczem.
- 30 zł - całkowita wymiana ziemi.
- trzydniowy atak migreny.
- Syf, ziemia wszędzie, ubłocona łazienka.

Następnym razem kupuję nicienie... serio.

Obrazek
Kacper90
200p
200p
Posty: 354
Od: 10 maja 2016, o 22:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Ema5 w zwalczaniu opuchlaków

Post »

Czy stosował kiedykolwiek ktoś z Was preparat na bazie wrotyczu o nazwie Ema5 do zwalczania opuchlaków w Rhododendronach ? Jakie są Wasze opinie na ten temat ?
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Ema5 w zwalczaniu opuchlaków

Post »

Kiedyś czytałem o tym i rozbawił mnie tekst że po zastosowaniu pędraki i larwy wychodzą na powierzchnie pewnie z ciekawości aby zobaczyć kto to kupił ;:306
Bakterie probiotyczne czyli w zasadzie bakterie fermentacyjne i wrotycz, ciekawe połączenie.
Wrotycz to bardzo dziwna roślina - dwa egzemplarze rosnące obok siebie może mieć bardzo różny skład. Dlatego wiele domowych sposobów czyli wywarów na bazie wrotyczu dawały nieprzewidziany efekt. W jednym przypadku 100 gram dawało kopa że zabiło by słonia z jego pasożytami w innym nawet jeden pasożyt rozwolnienia nie dostał.
Nie znam z praktyki tego preparatu bo szare komórki odrzuciły chęć zakupu i nie znam nikogo kto byłby zadowolony z reklamowanych efektów.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
Kacper90
200p
200p
Posty: 354
Od: 10 maja 2016, o 22:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Opuchlaki - zwalczanie

Post »

Przeczytałem wszystkie 14 stron wątku zwalczania opuchlaków i trochę mi się wszystko miesza. O ile dobrze zrozumiałem (jeśli nie to proszę o poprawienie mnie ;p). Na poczatku przed posadzeniem Rhododendronów wykonać oprysk Basudinem który zlikwiduje osobniki dorosłe a następnie już po posadzeniu roslin zaaplikować na wilgotną glebę preparat zawierający nicienie pierwszy raz na początku lipca i powtórzyć zabieg we wrześniu ?
Awatar użytkownika
Badylarka
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 6
Od: 16 kwie 2017, o 22:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Reda

Re: Opuchlaki - zwalczanie

Post »

U mnie po całkowitej wymianie ziemi w skrzynkach, póki co nie widać śladów działalności opuchlaków. Straty - trochę bluszczu, wierzba( dopiero po wypłukaniu korzeni zrzuciła liście i stoi obrażona, nie wiem czy odbije.) jeden iglak. Reszta ładnie dochodzi do siebie.
Wrotycz nie zrobił na opuchlakach wrażenia, mimo kilkukrotnego podlewania. Nic innego nie próbowałam. Oby nie wróciły...
ODPOWIEDZ

Wróć do „CHOROBY i SZKODNIKI. Diagnostyka roślin ogrodowych - FOTO”