Różkowiec lipowy (Eriophyes tiliae)
Różkowiec lipowy (Eriophyes tiliae)
Witam,
Mam kilka problemów ze starą lipą:
1. Wczoraj zauważyłam na wielu liściach mniejsze i większe skupiska czerwonych wypustek (zdj.) - czy ktoś wie, co to może być i jak z tym walczyć?
2. Kilka dni temu oderwał się od pnia gruby konar - ani wiatru nie było, ani nic - tak po prostu ni z tego ni z owego spadł. Środek przekroju w miejscu oderwania był ciemnobrązowy, jakby gnijący i bardzo mokry - co może być powodem takiego stanu i czy może to dotyczyć tylko tego jednego konaru, czy raczej o pozostałe też się trzeba bać?
3. Od strony północnej wiele gałęzi wypuściło liście jedynie w zewnętrznej części korony, bliżej pnia niektóre gałęzie są łyse.
Trochę informacji (i zarazem potencjalnych powodów niektórych problemów) o lipie:
- niecały rok temu (jesienią) podczas budowy tarasu wokół lipy, niepilnowani przez nikogo robotnicy podcięli 3 grube korzenie - od tego czasu lipa jest dość obficie podlewana - czy słusznie i czy można przedawkować wodę? (deszcz też nie ma problemu z dotarciem do korzeni, gdyż w tarasie między deskami są szpary i woda swobodnie spływa pod taras).
- przez poprzednich właścicieli został przy lipie posadzony bluszcz, który coraz bardziej się rozrastał, a w tym momencie oplata już cały pień lipy (zdj.) - czy może szkodzić drzewu?
Bardzo mi zależy na tej lipie - mimo że należy ona do mojej teściowej ;) - proszę więc o pomoc!!! Zastanawiam się, czy nie warto, żeby drzewo obejrzał na żywo jakiś dobry fachowiec - nie wiem tylko, gdzie szukać takich w realu.
Mam kilka problemów ze starą lipą:
1. Wczoraj zauważyłam na wielu liściach mniejsze i większe skupiska czerwonych wypustek (zdj.) - czy ktoś wie, co to może być i jak z tym walczyć?
2. Kilka dni temu oderwał się od pnia gruby konar - ani wiatru nie było, ani nic - tak po prostu ni z tego ni z owego spadł. Środek przekroju w miejscu oderwania był ciemnobrązowy, jakby gnijący i bardzo mokry - co może być powodem takiego stanu i czy może to dotyczyć tylko tego jednego konaru, czy raczej o pozostałe też się trzeba bać?
3. Od strony północnej wiele gałęzi wypuściło liście jedynie w zewnętrznej części korony, bliżej pnia niektóre gałęzie są łyse.
Trochę informacji (i zarazem potencjalnych powodów niektórych problemów) o lipie:
- niecały rok temu (jesienią) podczas budowy tarasu wokół lipy, niepilnowani przez nikogo robotnicy podcięli 3 grube korzenie - od tego czasu lipa jest dość obficie podlewana - czy słusznie i czy można przedawkować wodę? (deszcz też nie ma problemu z dotarciem do korzeni, gdyż w tarasie między deskami są szpary i woda swobodnie spływa pod taras).
- przez poprzednich właścicieli został przy lipie posadzony bluszcz, który coraz bardziej się rozrastał, a w tym momencie oplata już cały pień lipy (zdj.) - czy może szkodzić drzewu?
Bardzo mi zależy na tej lipie - mimo że należy ona do mojej teściowej ;) - proszę więc o pomoc!!! Zastanawiam się, czy nie warto, żeby drzewo obejrzał na żywo jakiś dobry fachowiec - nie wiem tylko, gdzie szukać takich w realu.
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6531
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Te czerwone cosie to może to:
- http://www.nuzban.scholaris.pl/zwierz/r/rozkolip.htm (Różkowiec lipowy (Eriophyes tiliae))
- http://www.nuzban.scholaris.pl/zwierz/r/rozkolip.htm (Różkowiec lipowy (Eriophyes tiliae))
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Re: Lipa - czerwone wypustki na liściach i inne problemy
Pokrój drzewa ( taki "miotlasty") budzi moje obawy co do kondycji zdrowotnej wierzchołkowej części pnia. Może gdzieś tam zbiera się woda po deszczu lub widać początki infekcji grzybowej ( dziupla, próchno). Wtedy ryzyko wyłamywania się najgrybszych gałęzi będzie rosło z każdym rokiem.Szarka pisze:oderwał się od pnia gruby konar - ani wiatru nie było, ani nic
To przez brak światła w tej gęstwinie - zwyczajne, naturalne zjawisko.Szarka pisze:Od strony północnej wiele gałęzi wypuściło liście jedynie w zewnętrznej części korony, bliżej pnia niektóre gałęzie są łyse
Teoretycznie można doprowadzić do gnicia korzeni ( brak tlenu w glebie), ale w przypadku tak potężnego drzewa rosnącego w średnio lub dobrze przepuszczającej wodę glebie nie ma takiego ryzyka.Szarka pisze:lipa jest dość obficie podlewana - czy słusznie i czy można przedawkować wodę?
Może mieć lekko negatywny wpływ na zdrowotność drzewa....Szarka pisze:bluszcz, który coraz bardziej się rozrastał, a w tym momencie oplata już cały pień lipy (zdj.) - czy może szkodzić drzewu?
Czasami zarządcy zieleni miejskiej wynajmują specjalistę z zakresu chirurgii drzew do okresowej oceny stanu zdrowotności - może ich popytaj o kontaktSzarka pisze:obejrzał na żywo jakiś dobry fachowiec - nie wiem tylko, gdzie szukać takich w realu
Re: Lipa - czerwone wypustki na liściach i inne problemy
Dziękuję za cenne rady
Jutro będę u teściów, wlezę na drabinę i pooglądam od góry co w lipie piszczy.Łysy pisze: Pokrój drzewa ( taki "miotlasty") budzi moje obawy co do kondycji zdrowotnej wierzchołkowej części pnia. Może gdzieś tam zbiera się woda po deszczu lub widać początki infekcji grzybowej ( dziupla, próchno).
Czy w takim razie ciachać cały bluszcz, czy systematyczne przerzedzanie wystarczy?Łysy pisze: Może mieć lekko negatywny wpływ na zdrowotność drzewa....
Re: Lipa - czerwone wypustki na liściach i inne problemy
Spokojnie, to było tylko przypuszczenie - nie mam pewności co do tegoSzarka pisze:ciachać cały bluszcz, czy systematyczne przerzedzanie wystarczy?
Wydaje mi się, że w skrajnym przypadku ( bardzo silne porośnięcie pnia bluszczem) może mieć lekko negatywny wpływ na kondycję lipy.
Ale w tym konkretnym przypadku większe znaczenie ma zapewne obcięcie wierzchołka naście lat temu czy zagęszczenie gleby przy drzewie w związku z udeptywaniem przez ludzi
różkowiec lipowy
Dzięki forum zdiagnozowalam czerwone rogi na lipie jako różkowca lipowego. Moja lipa rośnie u mnie dopiero 3 lata. Zauważyłam te zmiany na liściach w zeszłym roku ale czekałam do wiosny żeby się zabrać za leczenie. Co powinnam zastosować żeby było skuteczne a nie bardzo toksyczne dla środowiska? Może jest coś ekologicznego co możnaby użyć. Ulotki środków polecanych w necie są przerażające ...
-
- 100p
- Posty: 183
- Od: 2 sty 2010, o 22:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różkowiec lipowy (Eriophyes tiliae)
Choć bluszcz pięknie wygląda, gdy porasta pień drzewa, to niestety może je "zadusić" . W Ogrodzie Botanicznym w Poznaniu niektóre drzewa były, podobnie jak Twoja lipa, szczelnie porośnięte bluszczem. Jakiś czas temu bluszcz został podcięty u samej nasady tych drzew, ponieważ były w co raz gorszej kondycji. Zostawiono tylko pędy płożące się po ziemi.