Kasztanowiec (Aesculus ) - choroby i szkodniki

Pytania ze zdjęciami roślin, oceny ich stanu, wyglądu i chorób.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
raistand
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2389
Od: 18 mar 2007, o 20:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opole

Post »

Niestety nie straszę. Takie są fakty.
:(
Awatar użytkownika
krzysiek86
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6274
Od: 15 maja 2008, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Post »

To ja mam nadzieję że się to nie rozejdzie. Bo co jak co ale klony to ja bardzo lubię i nie chcę żeby coś z nimi było nie tak :? :? :? :? Chciałbym też żeby wyzdrowiały kasztanowce bo te niektóre tak biednie wyglądają. Ale widać że walczą. :(
cx

Post »

Witam.
Co do wprowadzania na szerszą skalę drapieżcy dla szrotówka to mam nadzieję,że do tego nie dojdzie.W 9 przypadkach na 10 taka ingerencja w naturę ,w ostateczności mści się podwójnie.Wystarczy poczytać o "genialnych"rozwiązywaniach problemów w Australii.Co do wygrabiania liści to oczywiście tak,niestety nie wszędzie do zrealizowania np aleje kasztanowców wzdłuż dróg.Należy w tych przypadkach czekać na załamanie populacji szkodnika lub naturalny rozwój drapieżców...niestety obawiam się ,że sporo drzew nie dożyje lepszych czasów.Co do iniekcji to obecnie nawet wśród naukowców zdania są podzielone.Ja mam u siebie dwa stare kasztanowce stosuję metodę kompleksową-wygrabianie i palenie liści(tak wiem,że to nieekologiczne ,ale w tej kwestii się tym nie przejmuję)oraz iniekcje.Do tej pory stosowałem chemię(sam robię odpowiedni roztwór) dwa razy~raz na trzy lata.Efekt -nasze kasztanowce jako jedyne w naszej części gminy są źródłem kasztanów dla dzieciaków.Do iniekcji wystarczy jeden otwór...i plastikowa butelka z "wylewką"('dzióbkiem',taka po napoju dla dzieci),plus wężyk odpowiedniej średnicy;odpowiednio zamontowane.
Chrońmy kasztanowce...bo co będzie z maturami...
Hej.
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2106
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Post »

Mam nadzieję , że nikt nie wpadnie na pomysł wprowadzania dodatkowego drapieżcy . Wystarczą ślimaki do zjadania spadów sprowadzone do Albigowej , teraz to katastrofa. Powinny wystarczyć ptaki i rodzimy gatunek os ( jakieś małe) . W tym roku nie przyglądałm się czy temat z osami jest rozwojowy , rok wcześniej bardzo ładnie zajadały szrotówka .
kozula
Awatar użytkownika
krzysiek86
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6274
Od: 15 maja 2008, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Post »

Zgadza się wprowadzanie nowości bywa nie rozsądne dla rodzimych gatunków. A takich przykładów jest dużo jak choćby rdest sachaliński, kraby w Polskich rzekach czy babka w Bałtyku. Myślę że takie nowości nam już wystarczą :lol: :lol: :lol: :wink:
blabud
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 31
Od: 7 sie 2008, o 12:34
Lokalizacja: Opalenica

Post »

ja powiem tak: jeśli chodzi o iniekcje do pnia to ten zabieg jest na dzień dzisiejszy zabroniony, a najskuteczniejszą metoda na dzień dzisiejszy jest systematyczne wygrabianie liści a wczesną wiosną i tylko wczesną wiosną stosować lepy bądź pułapki feromonowe. A po dzień dzisiejszy tak naprawde nie zanotowano jeszcze aby szrotówek uśmiercił jakieś drzewo. on tylko je dobija więc nie jest taki straszny na jakiego wygląda:):)
Awatar użytkownika
Maxymilian
100p
100p
Posty: 110
Od: 24 cze 2008, o 15:55
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Przepraszam, kto zabronił i na jakiej podstawie??
blabud
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 31
Od: 7 sie 2008, o 12:34
Lokalizacja: Opalenica

Post »

zwracam honor! źle użyłem sformułowania. Byłem ostatnio na pewnym szkoleniu poruszające m.in. problem kasztanowców i była mowa o tym że "odchodzi się od tego rodzaju zabiegów ponieważ szkodzą ode naszym drzewostanom w mniejszym, lub w większym stopniu. Kontaktowałem się wczoraj z osobą od lat zajmującą się drzewami i zostałem pouczony... mianowicie "iniekcja nie jest zabroniona lecz odchodzi sie juz od tego zabiegu a jednocześnie dąży do wprowadzenia zakazu jej stosowania" Jeśli kogoś wprowadziłem przez to w błąd to najmocniej przepraszam :)
Awatar użytkownika
adamza07
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1643
Od: 10 mar 2007, o 20:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolina Jezierzycy k.Wołowa

Post »

Maxymilian pisze:Przepraszam, kto zabronił i na jakiej podstawie??

Substancja chemiczna wprowadzona podczas iniekcji krąży wraz z sokami .Docierając do nektaru.Nektarem i pyłkiem żywią się postacie dorosłe owadziarek.Są to pasożytnicze błonkówki,kórych larwy żerują w ciele szkodników roślin.Zwalczając w ten sposób szrotówka niszczymy jednocześnie jego potencjalnych wrogów :cry:

Przy okazji nektar i pyłek z chronionych kasztanowców stanowi zagrożenie dla pszczół.

Stąd miedzy innymi "dążenie do wprowadzenia zakazu jej stosowania" jak napisał
blabud
"Człowiek żyje po to,aby kochać. Jeśli nie kocha - to nie żyje." Vinet
ogrody,kompozycje roślin
Awatar użytkownika
Maxymilian
100p
100p
Posty: 110
Od: 24 cze 2008, o 15:55
Lokalizacja: Warszawa

Post »

blabud pisze: Jeśli kogoś wprowadziłem przez to w błąd to najmocniej przepraszam :)
Nic nie szkodzi :D . Po prostu nic o tym nie słyszałem i bardzo się zdziwiłem :) A co do samego sposobu, zgadzam się że jest bardzo inwazyjny. Moim zdaniem, ingerencja człowieka w naturalne procesy zachodzące w przyrodzie nie przynosi nic dobrego. Natura radziła sobie bez nas miliony lat więc teraz też by z tego wyszła :D
Awatar użytkownika
pogotowie ogrodnicze
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1407
Od: 23 wrz 2005, o 18:40
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post »

Obrazek
Pozdrawiam. Janusz Ogrodowy Lekarz
diagnostyka na facebooku
Internetowe Pogotowie Ogrodnicze ...
cx

Post »

Witam.
Temat ten chyba jest już gdzieś na Forum.Fakt, obecnie wycofuje się metodę szczepienia.Jednak trudno mi sobie wyobrazić opryskiwanie "ździebko"wyrośniętych kasztanowców...Ja na swoich zastosowałem aplikację do pnia,ale wg mojego pomysłu(tylko jeden otwór),drzewa po zabiegu ~5lat temu mają się dobrze i jako jedyne w duuużej okolicy owocują...są źródłem kasztanów dla sporej rzeszy przedszkolaków :lol: .Poza tym co roku grabimy-dwukrotnie liście iii popełniamy "zbrodnię "wg ekologów ,paląc je.Daje to jednak łącznie ww pozytywny efekt.
Hej.
Awatar użytkownika
raistand
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2389
Od: 18 mar 2007, o 20:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opole

Post »

Ciepła, sucha wiosna i w mojej okolicy kasztanowce już zwijają liście

:evil: :cry:
ODPOWIEDZ

Wróć do „CHOROBY i SZKODNIKI. Diagnostyka roślin ogrodowych - FOTO”