Kasztanowiec (Aesculus ) - choroby i szkodniki

Pytania ze zdjęciami roślin, oceny ich stanu, wyglądu i chorób.
ODPOWIEDZ
X-A-9
---
Posty: 1991
Od: 24 gru 2009, o 12:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kasztanowce - czy jest nadzieja?

Post »

W ostatnim wydaniu jednego z magazynów ogrodniczych pisze że substancja wprowadzana do pnia nie jest dobrą metodą. Jednak zauważono że sikory zaczęły interesować się szrotówkiem, kasztanowiec czerwony jest bardziej odporny na tego szkodnika.
adam84
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 8 kwie 2010, o 21:40
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Chory kasztanowiec -co robic, jak ratować ?

Post »

Witam cos złego zaczyna dziac sie z moim kasztanem. Odkad pamietam co roku coś go atakuje i liscie sa nadzwyczaj szybko uschniete i brazowe.

Poczytałem troszke u dobrego wujka GOOGLE i podejrzewam -> SZROTÓWEK KASZTANOWCOWIACZEK i CZEKOLADOWA PLAMISTOŚĆ, niestety lichy ze mnie ogrodnik wiec nie potrafie tego rozróżnic a moze to coś innego?. Prosze o pomoc i jak z tym walczyc ??? POZDRAWIAM

Obrazek


Obrazek

Obrazek


Obrazek
Awatar użytkownika
raistand
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2389
Od: 18 mar 2007, o 20:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opole

Re: Chory kasztanowiec -co robic, jak ratować ?

Post »

O szrotówku masz np tutaj

No i zajrzyj tu

Z plamistością możesz walczyć chemicznie z tym motylkiem jest gorzej...
Awatar użytkownika
Georginia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6068
Od: 10 lis 2009, o 16:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sochaczew

Re: Kasztanowce - czy jest nadzieja?

Post »

Ja swojego kasztanowca uratowałam stosując śr.na stonkę APACZ.Nie pamiętam ile jest w opakowaniu ale kosztuje 47 zł.Stosuję raz na 3 lata .Rozcieńczam tą ilość w 10l wody/ konewka/ wykopuje małe dołki wzdłuż korzeni w obrębie korony i wlewam ten lek do dołków.Dolewam w każdy dołek wody,zasypuje.Następnie porządnie podlewam wodą.W tym roku zastosowałam to już drugi raz.Oczywiście opadłe liście również grabię i palę na wszelki wypadek gdyby jakiś robal się trafił.Tym bardziej że obok sąsiedzi nic w tym kierunku nie robią. Wcześniej był tak zaatakowany że w VIII nie miał liści a we IX kwitł po raz drugi.Teraz pięknie kwitnie i daje dużo cienia jest ozdobą bo rośnie obok domu.Pozdrawiam.Alicja.
Awatar użytkownika
markpm
200p
200p
Posty: 286
Od: 10 lis 2007, o 15:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Olkusz / Małopolska
Kontakt:

Re: Kasztanowce - czy jest nadzieja?

Post »

A jak działą środek Apacz?
zbysiu13
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 10
Od: 11 maja 2006, o 20:08

Re: Kasztanowce - czy jest nadzieja?

Post »

Apacz... niezła armata.
http://www.arysta.pl/etykiety_minrol/APACZ_50_WG.pdf
Mam nadzieję, że Apacz wchodzi w obieg drzewa po przekwitnięciu kwiatów. Inaczej szkoda by było pszczół zapylających kwiaty.
Awatar użytkownika
Georginia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6068
Od: 10 lis 2009, o 16:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sochaczew

Re: Kasztanowce - czy jest nadzieja?

Post »

Zbysiu 13.Myślisz że w pyłku kwiatowym kasztanowca mógłby znaleźć się ten środek w takim stężeniu że mogłoby to zaszkodzić owadom.Jestem daleka od tego aby szkodzić jakimkolwiek zwierzętom a już pszczołom w szczególności.Nawet po 2-3 latach od podania?Może ktoś znający się na rzeczy coś podpowie.Pozdrawiam.Alicja.
S_H_A_D
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 670
Od: 7 maja 2010, o 20:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Kielc

Re: Mlody kasztanowiec ginie w oczach - prosze o pomoc!

Post »

Witam, ja mam dokładnie ten sam problem:
Obrazek
Obrazek
stanlej87
50p
50p
Posty: 56
Od: 4 maja 2010, o 15:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Mlody kasztanowiec ginie w oczach - prosze o pomoc!

Post »

te 2 ostatnie to raczej wynik suszy
S_H_A_D
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 670
Od: 7 maja 2010, o 20:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Kielc

Re: Mlody kasztanowiec ginie w oczach - prosze o pomoc!

Post »

stanlej87 pisze:te 2 ostatnie to raczej wynik suszy
No zdecydowanie nie :D Jeśli już coś to nadmiernej wilgoci. Wydaje mi się że będzie to czekoladowa plamistość, choć objawy może nie są książkowe, przede wszystkim nie widać jasnozielonych czy też żółtawych obrzeżeń, dookoła brązowych martwiczych plam. Takie same objawy były również w zeszłym roku, ale o zdecydowanie mniejszym nasileniu, teraz po obwitych opadach trwających prawie cały miesiąc objawy te strasznie się nasiliły, dlatego jestem zdania że to jakaś choroba grzybowa a najpospolitsza jest czekoladowa plamistość. Co ciekawe cierpią przede wszystkim liście na młodych tegorocznych przyrostach, liście wyrastające z zeszłorocznych gałązek są o 80% mniej zainfekowane. Widać to zresztą dokładnie na zdjęciach, górna część kasztanowca jest w zdecydowanie gorszej kondycji.
Evika
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 26
Od: 8 sty 2009, o 20:55

Re: Kasztanowce - czy jest nadzieja?

Post »

A takiego kasztanowca białego, zeżartego przez tego pasożyta, to czym najlepiej go nawozic żeby się mu lepiej żyło? Jakie gleby lubi kasztanowiec? i jakie lubi rośliny rosnące obok?
Awatar użytkownika
Georginia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6068
Od: 10 lis 2009, o 16:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sochaczew

Re: Kasztanowce - czy jest nadzieja?

Post »

EVIKO, mój biały kasztanowiec rośnie na piasku bo taką ziemię mam w swoim ogrodzie.Nawozów żadnych mu nie daję ale wypuszczam pod niego wodę z dachu/przedłużyłam rynnę/.Zauważyłam że gdy ma sucho to zrzuca zawiązki kasztanów.Myślę też że nie należy sadzić obok niego innych krzewów czy drzew,bo ma płytko korzenie a poza tym musisz spod niego wygrabiać najpierw kasztany a potem suche liście i oczywiście spalić.Z czasem jeśli urośnie to będzie wielkie drzewo i trzeba go traktować jako soliter,pod nim nawet trawa słabo rośnie.Najważniejsze żeby go chronić przed szkodnikami .

Kasztanowiec

Obrazek
Awatar użytkownika
robertP2
1000p
1000p
Posty: 4805
Od: 7 lut 2011, o 22:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kasztanowce - czy jest nadzieja?

Post »

To prawda kasztanowiec nie lubi sąsiedztwa.Będzie biedak słabo rósł taki mizerniał.Wybierając dla niego miejsce trzeba wziaść pod uwagę rozmiar i oczywiście nic nie sadzić na doczepkę.Sam w sobie pan i władca :lol:
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
ODPOWIEDZ

Wróć do „CHOROBY i SZKODNIKI. Diagnostyka roślin ogrodowych - FOTO”