Uschnięty iglak

[Yogibabu]

Witam, w tym roku usechł iglak, który rósł na mojej działce od ponad 10 lat. Zastanawiam się co mogło być tego przyczyną. Drzewko dosyć duże, ok 2,5 metra wysokości a więc i dobrze ukorzenione itp. Wcześniej nie było oznak że coś się dzieje nie tak. Na drugim zdjęciu widać przy nim jedną gałązkę iglaka, który rósł przy nim (odmiana rosnąca przy ziemi). Ten z kolei w zeszłym roku też prawie cały zmarniał (została właśnie tylko ta jedna gałąź rozłożonego na ok 1.5 metra krzaka). Przepraszam że nie podaję nazw tych iglaków ale ich nie znam, prawdopodobnie to jakieś jałowce. Może ktoś miał wcześniej podobną sytuację, jakieś podobne doświadczenie. Będę wdzięczny za jakiekolwiek wskazówki, które pomogą w zapobiegnięciu takim sytuacjom w przyszłości.

§ 3.7 Zdjęcia i grafiki wstawiane do postów powinny być związane wyłącznie z treścią merytoryczną wątku. Maksymalny dopuszczalny rozmiar zdjęć to 900x600 , zalecamy: 500x375 pix lub 640x480 pix.
marcinpruszcz

[Yogibabu]

[kaja_krys]

Widzę, że w wątku nikt sie nie wypowiedział. Ja też z takim problemem; od płn strony domu posadzone zostały parę lat temu 2 cyprysiki. Słońce do nich zagląda od zachodu. Po poprzedniej zimie cyprysiki przechyliły się w kierunku wschodnim i zaczęły usychać, a po tej zimie całkowicie uschły. Co ciekawe rośnie tam też sosna zwyczajna, jest w tej chwili wysoka jakieś 2,5m. Sosna po tej zimie przechyliła się w kierunku wschodnim, ale nie usycha. Ziemia gliniasta., zastoin wodnych nie ma.
Czy może ktoś coś doradzi? na mój niewyuczony w tym kierunku rozum to chyba zrobiły to zimowe wiatry zachodnie?
Yogibabu - a może to jakaś choroba grzybowa? lub szkodnik?

[Yogibabu]

Prawdopodobnie jakaś choroba. Ekspertem w ogrodnictwie nie jestem ale po odcięciu suchych gałęzi został pień, którego już nie chciało mi się w tym dniu wykopywać. Wpadłem na pomysł żeby posadzić obok pnącze, "bluszcz"? Chciałem uzyskać efekt zarośniętego pnia. Pnącze się przyjęło lecz po kontakcie z konarem uschło...

[kaja_krys]

A mnie udało się zrobić zarośniety pień, to była tuja która wyrosła tak że wysokość miała ok. 5-6m i przywiązana była lina stalową do ogrodzenia. Rosła b.blisko budynku i było niebezpiecznie. Tuje kazałam ściąć i posadziłam bluszcz, a na foto własnie bluszcz po 4 latach.