"rany" na wierzbie
"rany" na wierzbie
W tym roku chyba wszystko się sprzysięgło przeciwko moim roślinom. W wielu "coś" porobiło sobie mieszkanka na zimę, chyba po to, żeby na wiosnę pozżerać swoje dotychczasowe domostwo
Na wierzbie pojawiło się coś w rodzaju czarnych ranek. Nie widzę, żeby coś w środku było, ale nie wykluczone, że jest
Chyba, że to jakiś grzyb, ale wątpię, wygląda jak porozcinane. Czy ktoś mógłby pomóc i zasugerować jak mam ratować swoją wierzbę?
Na wierzbie pojawiło się coś w rodzaju czarnych ranek. Nie widzę, żeby coś w środku było, ale nie wykluczone, że jest
Chyba, że to jakiś grzyb, ale wątpię, wygląda jak porozcinane. Czy ktoś mógłby pomóc i zasugerować jak mam ratować swoją wierzbę?
-
- 50p
- Posty: 82
- Od: 28 cze 2007, o 15:47
- Lokalizacja: Poznań
Myślę, że nie do końca jest to antraknoza lub parch. O tej porze roku trudno rozróżnić po li tylko zasychających pędach. Sprawców zasychania pedów wierzby jest ponad 20 gatunków Na łodygach widac wyraznie ciemne plamy jakby otwory. Warto rozciąć pęd wzdłuż od miejsca tego otworu. Należy sprawdzić czy nie ma wewnątrz pędu zbrązowienia. Takie cos to ślad po żerowaniu przezierników. (W tym roku masowo na wierzbach energetycznych). Może nawet wewnatrz pędu będzie zimująca larwa.
W każdym razie Hanka ma racje trzeba to wyciąć.
W każdym razie Hanka ma racje trzeba to wyciąć.
-
- 50p
- Posty: 82
- Od: 28 cze 2007, o 15:47
- Lokalizacja: Poznań