Wierzba - choroby i szkodniki
Re: Wierzba mandżurska zasychające liście
Witam dziękuję za poradę poprzycinam je trochę
pozdrawiam
pozdrawiam
Re: Wierzba mandżurska zasychające liście
I tu powstaje pytanie - kiedy ją ciąć.
Ja swoją tnę (i to solidnie - o nie chcę żeby mi wyrosło drzewo ale fajny krzew) w marcu i rośnie (odpukać) pięknie....
Ja swoją tnę (i to solidnie - o nie chcę żeby mi wyrosło drzewo ale fajny krzew) w marcu i rośnie (odpukać) pięknie....
To nie jest koniec, to nawet nie jest początek końca, to dopiero koniec początku.
Winston Churchill
Ogródkowe chwastowisko
Winston Churchill
Ogródkowe chwastowisko
-
- 50p
- Posty: 51
- Od: 4 paź 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Żywiecki
Re: Wierzba mandżurska zasychające liście
Ja początkiem kwietnia obciąłem obmarznięte pędy a ta odrosła jak szalona. Na jeden przycięty chyba pięć wypuściła. Boję się by wczesny śnieg nie zasypał ją gdy będą liście jeszcze. Ona raczej puźno zrzuca liście. Może i przytnę ją jesienią jeszcze raz wtedy zimą nie będzie ją tak przywalał śnieg
- Kuguar
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 32
- Od: 7 wrz 2011, o 13:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory
Re: Wierzba mandżurska zasychające liście
Moja propozycja to zostaw ją taką jaka jest, nie tnij już za późno, ona i tak przemarza bo nie potrafi się zatrzymać z przyrostami, jak ją teraz potniesz to może ucierpieć niepotrzebnie, jeśli chcesz jej pomóc i obawiasz się o chorobę to oprysk topsinem, do tego nawóz gdzie jest mniej azotu dużo potasu i średnio fosforu - to przygotuje ją na zimę i zwolni trochę przyrosty, oprócz tego teraz już podlewaj mniej bo zimno ale podlewaj.
Dom bez dzieci, drzewo bez ptaków i ogród bez bambusów, są jak dzień bez słońca.
Re: Wierzba mandżurska zasychające liście
Bardzo dziękuję za kolejną poradę
pozdrawiam
pozdrawiam
Re: Wierzba mandżurska - choroby i szkodniki
Od jakiegoś czasu podczytuję forum i jestem wdzięczna, że tyle osób dzieli się tutaj swoją wiedzą .
Niestety swój pierwszy post muszę napisać w niezbyt pozytywnych okolicznościach, ponieważ zmusza mnie do tego troska o moją piękną wierzbę, która od kilku dni gubi listki .
Przyjrzałam się jej dzisiaj i okazało się, że zaatakował ją pienik wierzbowy. Przeszukałam internet, żeby się dowiedzieć jak wytępić dziady , ale jedyną polecaną metodą jest oprysk Decisem. I to mnie martwi, bo nie jestem entuzjastką używania chemii, tym bardziej, że wierzba rośnie niedaleko warzywnika, środek jest szkodliwy dla ludzi i pszczół. Nie mówiąc o tym, że nie wyobrażam sobie jak zaaplikować środek na kilkumetrowe drzewo, tak żeby się tego nie nawdychać. Marne szanse...
Czy ktoś miał do czynienia z tym szkodnikiem? Może są jakieś naturalne środki zwalczające pienika?
Bardzo lubię tą naszą wierzbę, pięknie rosła i skutecznie zasłoniła nas przed wzrokiem sąsiadów;), szkoda by mi było się z nią żegnać...
......................
Właśnie zauważyłam na niektórych listkach małe zielone gąsieniczki i dziurki, które wyjadły , nie wiem czy to jakaś forma przejściowa pienika czy kolejny szkodnik...?
Niestety swój pierwszy post muszę napisać w niezbyt pozytywnych okolicznościach, ponieważ zmusza mnie do tego troska o moją piękną wierzbę, która od kilku dni gubi listki .
Przyjrzałam się jej dzisiaj i okazało się, że zaatakował ją pienik wierzbowy. Przeszukałam internet, żeby się dowiedzieć jak wytępić dziady , ale jedyną polecaną metodą jest oprysk Decisem. I to mnie martwi, bo nie jestem entuzjastką używania chemii, tym bardziej, że wierzba rośnie niedaleko warzywnika, środek jest szkodliwy dla ludzi i pszczół. Nie mówiąc o tym, że nie wyobrażam sobie jak zaaplikować środek na kilkumetrowe drzewo, tak żeby się tego nie nawdychać. Marne szanse...
Czy ktoś miał do czynienia z tym szkodnikiem? Może są jakieś naturalne środki zwalczające pienika?
Bardzo lubię tą naszą wierzbę, pięknie rosła i skutecznie zasłoniła nas przed wzrokiem sąsiadów;), szkoda by mi było się z nią żegnać...
......................
Właśnie zauważyłam na niektórych listkach małe zielone gąsieniczki i dziurki, które wyjadły , nie wiem czy to jakaś forma przejściowa pienika czy kolejny szkodnik...?
-
- 1000p
- Posty: 6118
- Od: 21 sie 2011, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gmina Nowe nad Wisłą
Re: Wierzba mandżurska - choroby i szkodniki
Raczej wyciąć, bo z doświadczenia wiem, że jak zaczyna ciemnieć to już nic nie da się zrobić.
Spis moich wątków Parapetowe i lilie
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
-
- 50p
- Posty: 89
- Od: 27 cze 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zielona góra
Re: Wierzba mandżurska zasychające liście
odświeżę troszkę temat bo zaczął on i mnie dotyczyć. moja wierzba mandzursaka przez 2 lata rosła w innym bardziej słonecznym miejscu .rosła jak oszalała ,normalnie jak chwast.w tym roku przesadzilismy ją w inne miejsce od wschodu i zaczął się problem. Faktem jest ze wypusciła świeże listki na wiosnę ( bo przesadziłam jeszcze przed pierwszymi listkami) ale po jakimś czasie gdzies ok. 2-3 tyg. temu zauważylismy,że listki robią się żółte i opadają a końcówki wiekszości łodyg czarnieją . Poczytalismy troszke w necie i chyba jakis grzyb ja dopadł. poobcinalismy wszystkie końcówki czarne z marginesem ok 10 cm i zaczełam naprzemienne opryski Amistarem i Miedzianem.czy ona jest do uratowania . bo na razie poprawy nie widzę (ale też czarniejących końcówek nowych nie widzę ale parę zółtych listków jest))a i chyba się troszkę z rozwijaniem wstrzymała - chyba że na nią jeszcze nie czasżeby puszczała nowe pędy.Mama nadzieję ze ktoś mi coś napisze co mamy robić i czy dobrze robilismy do tej pory .......bedę wdzięczna
wierzba japońska - czy da się uratować?
Witam
Jakiś czas temu zauważyłam, że wokół wierzby japońskiej pojawiły się trocinki, tak samo jak na pniu w miejscu szczepienia. Potem pół wierzby zaczęło zasychać. Niestety zanim zareagowałam zaczęła też przysychać druga część Całość w końcu przycięłam, ale boję się, że jest już za późno. Przycięte gałązki czernieją a pod korą pojawiły się jakieś korytarze. Podejrzewam, że to skutek działań skrytoryjka. Sąsiad poradził poszukać dziurek, z których wysypują się trociny i wstrzyknięcie tam środka np. na mszyce - pół na pół z wodą. Tak zrobiłam, ale dopiero wczoraj Zastanawiam się, czy jest szansa na uratowanie drzewka? Czy może lepiej wykopać i spalić (jak radzą w internecie przy opisach skrytoryjka)? Mam jeszcze kilka innych wierzb (mandżurska, iwa, japońska) i nie chciałabym ich stracić Czy mogę je jakoś zabezpieczyć?
Będę wdzięczna za pomoc
W załączeniu fotki zaatakowanej wierzby
Jakiś czas temu zauważyłam, że wokół wierzby japońskiej pojawiły się trocinki, tak samo jak na pniu w miejscu szczepienia. Potem pół wierzby zaczęło zasychać. Niestety zanim zareagowałam zaczęła też przysychać druga część Całość w końcu przycięłam, ale boję się, że jest już za późno. Przycięte gałązki czernieją a pod korą pojawiły się jakieś korytarze. Podejrzewam, że to skutek działań skrytoryjka. Sąsiad poradził poszukać dziurek, z których wysypują się trociny i wstrzyknięcie tam środka np. na mszyce - pół na pół z wodą. Tak zrobiłam, ale dopiero wczoraj Zastanawiam się, czy jest szansa na uratowanie drzewka? Czy może lepiej wykopać i spalić (jak radzą w internecie przy opisach skrytoryjka)? Mam jeszcze kilka innych wierzb (mandżurska, iwa, japońska) i nie chciałabym ich stracić Czy mogę je jakoś zabezpieczyć?
Będę wdzięczna za pomoc
W załączeniu fotki zaatakowanej wierzby
Re: wierzba japońska - czy da się uratować?
Lepiej wykopać i spalić.Wierzby to z natury szybko rosnące, a tym samym i starzejące się drzewa.Szczepione na dodatek obrazowo mówiąc mają 'mało aktywną część pienną' podatną na szkodniki i choroby drewna.
Re: wierzba japońska - czy da się uratować?
Dzięki za radę. Jeszcze jedno pytanie - czy i kiedy ewentualnie mogę posadzić w tym miejscu inną wierzbę (chciałabym babilońską "crispa")? Czy powinnam jakoś "odkazić" ziemię, żeby szkodniki nie weszły na nowe drzewko? Czy może lepiej nic nie sadzić lub jakiś inny gatunek drzewka ozdobnego?
Re: wierzba japońska - czy da się uratować?
Możesz posadzić nową wierzbę, bo to nie choroba tylko szkodnik, który 'się wyniesie' razem z chorym drewnem.Jednak częściowo wymieniłabym ziemię w dołku przed posadzeniem, bo może znajdować się tam też grzyb.
Re: wierzba japońska - czy da się uratować?
selli7 dzięki Na razie wykopię drzewko i dam ziemi odpocząć, pewnie do jesieni. Zdecyduję wtedy co posadzić i okaże się czy pozostałe wierzby przeżyją