Różanecznik
- Mariolka
- 200p
- Posty: 312
- Od: 7 sie 2007, o 17:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrów Wlkp.
Różanecznik
Witam!
Mam problem z przebywajacym u mnie od dwóch lat różanecznikiem. Liscia ma blado zielone, niektore wpadaja w zółć. Nie wiem co moze byc tego przyczyna, od lipca byl przsadzony do ziemi kwasnej, 8 marca podsypalam go siarka. Nie byl jeszcze zasilany naozami. Dolaczam zdjecia i prosze o pomoc co z tym delikwentem zrobic?
Pozdrawiam
Mam problem z przebywajacym u mnie od dwóch lat różanecznikiem. Liscia ma blado zielone, niektore wpadaja w zółć. Nie wiem co moze byc tego przyczyna, od lipca byl przsadzony do ziemi kwasnej, 8 marca podsypalam go siarka. Nie byl jeszcze zasilany naozami. Dolaczam zdjecia i prosze o pomoc co z tym delikwentem zrobic?
Pozdrawiam
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6531
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Różaneczniki wymagają gleb o pH pomiędzy 4,5 a 6 i dużej wilgotności podłoża. Dajesz mu to? Sprawdzasz pH gleby? Co oznacza "kwaśna ziemia"? Tzn. dokładnie jaka?
RH są bardzo żarłoczne, może twojemu brakuje czegoś? Zacznij nawozić dolistnie, na wiosnę siarczanem amonu, a na jesieni siarczanem potasu. I poszukaj wiedzy na ten temat tu: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=12286 (na dole podane są linki do konkretnych wątków, tam jest całe mnóstwo wiedzy o RH).
Powodzenia!
RH są bardzo żarłoczne, może twojemu brakuje czegoś? Zacznij nawozić dolistnie, na wiosnę siarczanem amonu, a na jesieni siarczanem potasu. I poszukaj wiedzy na ten temat tu: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=12286 (na dole podane są linki do konkretnych wątków, tam jest całe mnóstwo wiedzy o RH).
Powodzenia!
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- Mariolka
- 200p
- Posty: 312
- Od: 7 sie 2007, o 17:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrów Wlkp.
Zapomnialam dodac ze rozanecznik ten rosnie na pelnym slocnu, gdzie nie ma w ogole cienia. Niestety nie mam innego miejsca gdzie bylby cien. Wsadzony byl w kawsny torf 3/4 + 1/3 ziemi z lasu spod sosen. pH musze zmierzyc, zakupie plyn heliga i sprawdze. jeśli pH bedzie za wysokie podleje woda z dodatkiem kwasu ortofosforowego doprowadzajac wode do pH ok 3,5. jeśli po podlaniu pH bedzie 3,5-4,5 zasile siarczanem amonu dajac jedna lyzeczke na 10 l wody. Czy to wystarczy i czy ten zbieg moge zasosowac takze u Rododendronow, borowek, azali i jak czesto?
Pozdrawiam Mariola
Pozdrawiam Mariola
Różaneczniki nie przepadają za miejscami zbyt nasłonecznionymi.
U siebie w ogrodzie nie posiadam odpowiednich warunków, ale sadząc różaneczniki wykopałam spory dołek, do którego bogato wsypałam torfu i dopiero wówczas posadziłam roślinę. Dwa razy w roku podsypuję różaneczniki specjalnym nawozem (kilkuskładnikowy).
U siebie w ogrodzie nie posiadam odpowiednich warunków, ale sadząc różaneczniki wykopałam spory dołek, do którego bogato wsypałam torfu i dopiero wówczas posadziłam roślinę. Dwa razy w roku podsypuję różaneczniki specjalnym nawozem (kilkuskładnikowy).
Mariolo myślę,ze dostałaś wszystkie wskazania .
Jezeli zapoznałaś się z różnymi dyskusjam na forum , to można jakieś wnioski dla siebie wyciągnąć.
Nie piszesz czy masz tylko jednego i z jednym problem ?- i jaka to odmiana?
Wiem z własnych/ mam ok.12 różnych/ , ze różnice w zachowaniu są tak diametralnie różne ,co mogą sugerować coś niewłaściwego.Mogą a nie muszą.
Skłaniam się w ocenie tego konkretnego przypadku :
*że ,przy żarłoczności tych roślin taki długi post bez nawozów, doprowadził do
wygłodzenia rośliny..
*dodatkowo, może przesadzanie rośliny w lipcu ,praktycznie w zakończonym cyklu zasilania osłabiło krzak i nie zdążył sie *pozbierać* na nowym miejscu.
*wystawa słoneczna jest najtrudniejsza dla Rh ,ale cóż tak decydowałaś.
Trzeba pamiętać,ze efekt kwitnienia i kondycji wiosennej miał swoje żródło wyłącznie w poprzednim sezonie- i w konkretnym terminie maj-czerwiec-lipiec 2007r.
.Wtedy , tworzą się albo nie , nowe pąki.
I inic praktycznie nie zmieni kondycji kwiatów- chyba ,ze silny mróz.Tego nie było.
Teraz nalezy przywrócić normalny cykl zasilania, aby na przyszły sezon przygotować lepsze kwitnienie.
To bieżace kwitnienie też będzie ,ale podejrzewam ,ze słabsze-wynikowe z kondycji Rh.
-tyle moich rozmyślań i właściwie ....prawie to samo powiedzieli forumowicze wcześniej.
Wyciągaj wnioski.
Nie wiem na jaką jeszcze pomoc czekasz :P
pisząc:
Czekam na dalsza pomoc... ., co Ci nie odpowiadało? nie piszesz,
gdzie wątpliwości?skąd?
To jest uprawa dość specyficzna ,wymaga wiedzy , w większości samemu trzeba podejmować decyzje.
recepty nikt nie poda ,wypowiedzi są tylko podpowiedzią.
Opierając sie na wskazaniach można mieć również sukcesy w uprawie Rh.
pozdrawiam J :P VANKA
Jezeli zapoznałaś się z różnymi dyskusjam na forum , to można jakieś wnioski dla siebie wyciągnąć.
Nie piszesz czy masz tylko jednego i z jednym problem ?- i jaka to odmiana?
Wiem z własnych/ mam ok.12 różnych/ , ze różnice w zachowaniu są tak diametralnie różne ,co mogą sugerować coś niewłaściwego.Mogą a nie muszą.
Skłaniam się w ocenie tego konkretnego przypadku :
*że ,przy żarłoczności tych roślin taki długi post bez nawozów, doprowadził do
wygłodzenia rośliny..
*dodatkowo, może przesadzanie rośliny w lipcu ,praktycznie w zakończonym cyklu zasilania osłabiło krzak i nie zdążył sie *pozbierać* na nowym miejscu.
*wystawa słoneczna jest najtrudniejsza dla Rh ,ale cóż tak decydowałaś.
Trzeba pamiętać,ze efekt kwitnienia i kondycji wiosennej miał swoje żródło wyłącznie w poprzednim sezonie- i w konkretnym terminie maj-czerwiec-lipiec 2007r.
.Wtedy , tworzą się albo nie , nowe pąki.
I inic praktycznie nie zmieni kondycji kwiatów- chyba ,ze silny mróz.Tego nie było.
Teraz nalezy przywrócić normalny cykl zasilania, aby na przyszły sezon przygotować lepsze kwitnienie.
To bieżace kwitnienie też będzie ,ale podejrzewam ,ze słabsze-wynikowe z kondycji Rh.
-tyle moich rozmyślań i właściwie ....prawie to samo powiedzieli forumowicze wcześniej.
Wyciągaj wnioski.
Nie wiem na jaką jeszcze pomoc czekasz :P
pisząc:
Czekam na dalsza pomoc... ., co Ci nie odpowiadało? nie piszesz,
gdzie wątpliwości?skąd?
To jest uprawa dość specyficzna ,wymaga wiedzy , w większości samemu trzeba podejmować decyzje.
recepty nikt nie poda ,wypowiedzi są tylko podpowiedzią.
Opierając sie na wskazaniach można mieć również sukcesy w uprawie Rh.
pozdrawiam J :P VANKA
Chcesz to wyłam, może się bardziej rozkrzewią. Teraz już trochę późno, w przyszłości jeśli chciałabyś 'przycinać' różaneczniki, to je przytnij zanim zaczną rosnąć np. w marcu. Zamiast przycinania można np. wyłamać tylko górny pąk [oczywiście tylko na pędach nie zakończonych pąkami kwiatowymi]. Oczywiście nikt ci nie każe przycinać, twój różanecznik jest w miarę gęsty więc może rosnąć tak jak rośnie.
A dwa pędy, co w tym złego? Jak wyłamiesz pojedynczy to być może wybije jeszcze więcej niż dwa.
A dwa pędy, co w tym złego? Jak wyłamiesz pojedynczy to być może wybije jeszcze więcej niż dwa.
Roman
- Mariolka
- 200p
- Posty: 312
- Od: 7 sie 2007, o 17:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrów Wlkp.
Witam!
Dzięki waszym radą mój różanecznik ma się znacznie lepiej. Liscie maja jednolity, zielony kolor, pomimo ze cały dzień jest na słońcu, nie wiadac zóltych przebarwien. Po wyrwaniu pojedynczych przyrostow, odrastaja potrojne Mam jeszcze jedno pytanie czy moge go jeszcze nawiesc siarczanem amonu, potasu, magnezu jednoczesnie? I czy zaraz po podlaniu moge spryskac liscie florovitem, czy odczekac jakis czas?
Pozdrawiam Mariola
Dzięki waszym radą mój różanecznik ma się znacznie lepiej. Liscie maja jednolity, zielony kolor, pomimo ze cały dzień jest na słońcu, nie wiadac zóltych przebarwien. Po wyrwaniu pojedynczych przyrostow, odrastaja potrojne Mam jeszcze jedno pytanie czy moge go jeszcze nawiesc siarczanem amonu, potasu, magnezu jednoczesnie? I czy zaraz po podlaniu moge spryskac liscie florovitem, czy odczekac jakis czas?
Pozdrawiam Mariola