Borówka amerykańska - choroby

Pytania ze zdjęciami roślin, oceny ich stanu, wyglądu i chorób.
ODPOWIEDZ
kaLo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11334
Od: 17 kwie 2013, o 12:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pionki pow.radomski

Re: Borówka amerykańska - choroby

Post »

Też uważam,że zabrakło wody w upał.
Awatar użytkownika
tamburyn
200p
200p
Posty: 215
Od: 8 gru 2014, o 10:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: 30km na Pd od Krakowa ~300m. n.p.m

Re: Borówka amerykańska - choroby

Post »

Ja już sam nie wiem co myśleć o tych suchych liściach.
Mam 10 krzewów i na 3 z nich dokładnie w dzień po tych upałach zaczęły zasychać liście. Wszystkie krzewy rosną na "patelni". Brak osłony od słońca. Cały Boży dzień lampa. Dodatkowo 2 z tych krzewów były dosyć mocno obciążone owocowaniem, niemniej owoce urosły do sporych rozmiarów.
Jak tylko zobaczyłem co się dzieje zredukowałem owoce o połowę, ale to i tak nic nie dało. W kolejnych dniach usunąłem wszystkie owoce, bo już zaczęły same spadać (jeszcze zielone, niedojrzałe).
Jeden z tych krzewów wydaje się, że przeżyje. Drugi z kolei systematycznie zrzuca liście. Listki więdną, przebarwiają się i spadają. Młode, stare- wszystko jedno. Dzieje się to bardzo szybko- z dnia na dzień potrafią spaść.
Zasychają od krawędzi a niektóre brązowieją od razu po głównym "nerwie" i spadają.
Myślałem, że to faktycznie od słońca, ale się zakręciłem, bo na trzecim krzewie, który owoców w ogóle nie miał w tym roku, zaschnięte plamy zaczęły się pojawiać z opóźnieniem w stosunku do upałów. I plam tych przybywa pomimo chłodniejszej pogody.

Czy krzewy rzeczywiście odczuwają upał te kilka dni po jego wystąpieniu?

Już zacząłem się zastanawiać nad brakiem potasu, ale wszystkie krzewy nawożone były identycznie i tylko wspomniana trójka (póki co) ma problemy. Ostatni raz dostały "nawóz pod borówkę" z NPK i trochę siarczanu amonu ~10 czerwca.

Jest też jedna rzecz, która łączy te krzewy- mają zdecydowanie mniej liści niż pozostałe (ta 7, która nie choruje).
Tam gdzie liści jest dużo, nic się nie dzieje. Są to zeszłoroczne nasadzenia. Krzewy ze stosunkowo mała ilością listków zaczęły je zrzucać (to też by chyba wykluczało brak potasu?).
Piotrek
x-p-11
---
Posty: 3496
Od: 20 lut 2015, o 15:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - choroby

Post »

Zacytuję, bo będzie najszybciej:

"Transpiracja jest procesem fizjologicznym. Ubytek wody z powierzchni roślin jest uzupełniany przez nią za pomocą systemu korzeniowego, kontaktującego się z wodą zawartą w glebie."

i teraz wyobraź sobie rośliny, które mają np słaby albo źle wykształcony system korzeniowy a żar się z nieba leje.
Awatar użytkownika
tamburyn
200p
200p
Posty: 215
Od: 8 gru 2014, o 10:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: 30km na Pd od Krakowa ~300m. n.p.m

Re: Borówka amerykańska - choroby

Post »

W porządku.
Ale ten niedobór wody, który wystąpił prawdopodobnie w upały powoduje, że jeszcze kilka dni po jego wystąpieniu kolejne liście zaczynają więdnąć?

Jeszcze, żeby wykluczyć ostatecznie potas:
Brak potasu podobno objawia się zasychaniem krawędzi liści. U mnie te plamy wyskakują losowo.

Poparzone?
Piotrek
tomkolol
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 12
Od: 18 wrz 2014, o 23:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - choroby

Post »

Obrazek

Obrazek

U mnie podobna sytuacja... Zbyt mało wody czy jednak brak jakiś witamin ?? Dodam iż sa one na słonecznym miejscu.. Dopiero pierwszy rok je mam...
kaLo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11334
Od: 17 kwie 2013, o 12:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pionki pow.radomski

Re: Borówka amerykańska - choroby

Post »

Borówka to chyba najmniej wymagająca roślina,jeśli chodzi o nawożenie.Druga rzecz,która ją różni od innych krzewów to nagie korzonki,pozbawione włośników.Są one b. cienkie i wrażliwe na przesuszenie.Jeśli choć przez kilka godzin zabrakło wilgoci podczas upału,to mogły uschnąć i dlatego teraz,mimo poprawy pogody liście nadal opadają.Spróbuj ten najbardziej poszkodowany krzew przyciąć mocno i podlewać umiarkowanie ale codziennie.Nie nawozić,cieniować.Jest nadzieja,że roślina zregeneruje korzenie i przeżyje.Ważny jest sposób podlewania.Należy lać wodę w promieniu o połowę większym ,niż średnica krzewu.Jeśli jest tam darń ,to należy wziąć widły amerykany i podziurawić trawnik,żeby woda miała dostęp do głębszych warstw.
Podczas upałów też myślałem,że podlewam wystarczająco,dopóki nie zaczęły się marszczyć zielone jeszcze owoce na jednym z krzewów.Przez dwa dni dodatkowa konewka wody i po problemie.
Awatar użytkownika
patryk10015
500p
500p
Posty: 537
Od: 1 maja 2015, o 20:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Borówka amerykańska - choroby

Post »

Przy niedoborach potasu występuje też zamieranie wierzchołków pędów.
kaLo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11334
Od: 17 kwie 2013, o 12:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pionki pow.radomski

Re: Borówka amerykańska - choroby

Post »

Zasychanie liści z braku potasu to już ostatnie stadium niedoboru.Wcześniej jest on sygnalizowany utratą turgoru,ponieważ od potasu zależy gospodarka wodna rośliny.
x-p-11
---
Posty: 3496
Od: 20 lut 2015, o 15:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - choroby

Post »

tamburyn pisze:Ale ten niedobór wody, który wystąpił prawdopodobnie w upały powoduje, że jeszcze kilka dni po jego wystąpieniu kolejne liście zaczynają więdnąć?
Może też być odwrotna sytuacja - zalanie korzeni. Jeśli ktoś posadził borówkę w dziurze w nieprzepuszczalnym gruncie albo uprawia w "folii", to przy częstym podlewaniu w czasie upałów mogło doś do zalania korzeni.
A jak Kalo napisał
kaLo pisze:Druga rzecz,która ją różni od innych krzewów to nagie korzonki,pozbawione włośników.Są one b. cienkie i wrażliwe na przesuszenie.
..ale i też bardzo wrażliwe na zalanie. Wtedy pierszym objawem jest więdnięcie młodych przyrostów, potem katastrofa..
kaLo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11334
Od: 17 kwie 2013, o 12:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pionki pow.radomski

Re: Borówka amerykańska - choroby

Post »

Masz rację pelikano .U mnie kilka metrów piachu i zmagam się raczej z niedoborem wody,niż z jej nadmiarem,toteż nie zawsze wpadam na pomysł,że coś może utonąć na działce. :)
MAC11
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 12 lip 2015, o 18:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Borówka amerykańska - choroby

Post »

Dzięki za wszytkie odpowiedzi. BOrówka rosnie oslonieta z jednej storny przez drzewa owocowe, wiec z przegrzaniem raczej nie bardzo, bo zolkniecie zaczelo sie jakeis 5 dni temu , a zatem juz po fali ostatnich upałów. Na dodatek roślina ma juz sporo lat( ok 10) wiec upaly dal niej nie pierwszyzna a taka sytuacja zdarza sie poraz pierwszy, przelanie I brak wody raczej wykluczam......ale pojdę tropem potasu.
Awatar użytkownika
tamburyn
200p
200p
Posty: 215
Od: 8 gru 2014, o 10:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: 30km na Pd od Krakowa ~300m. n.p.m

Re: Borówka amerykańska - choroby

Post »

kaLo pisze:Zasychanie liści z braku potasu to już ostatnie stadium niedoboru.Wcześniej jest on sygnalizowany utratą turgoru,ponieważ od potasu zależy gospodarka wodna rośliny.
Stare liście tylko podsychają, młode natomiast faktycznie flaczeją. Ale to jest praktycznie jednoczesne- brązowienie liścia + oklapnięcie. Ten potas też wydaje mi się mało prawdopodobny, bo tak jak wspomniałem był nawóz pod borówki 3x + kilka oprysków florovitem uniwersalnym w maju i czerwcu (były oznaki braku żelaza). Zasychanie liści wystąpiło 3 tygodnie po ostatnim oprysku i bezpośrednio po upałach.
Zrobiłem fotę tego najsłabszego krzaczka we czwartek 9 lipca i do wczoraj poleciało z 70% liści. Szybkie tempo :roll:

Zastanawiam się czy nie przelałem. Krzewy są posadzone wg przepisu na sadzenie borówki ;) ale dokoła glina i być może przytrzymało wodę. Dostawały konewkę 10l co drugi dzień.

Tak jak kaLo wspomniałeś, przyciąłem trochę i może odbije.
Piotrek
kaLo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11334
Od: 17 kwie 2013, o 12:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pionki pow.radomski

Re: Borówka amerykańska - choroby

Post »

Zbadaj odczyn podłoża.Może też i stąd są te kłopoty?
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=378 Tutaj są moje krzaczki.Praktycznie nie nawożone i nie pryskane.Pilnuję tylko,żeby było kwaśno.Posadzone w dołek z torfem wielkości wiaderka,dawno ,dawno temu.Poza tym wokół żółty piach.
Awatar użytkownika
tamburyn
200p
200p
Posty: 215
Od: 8 gru 2014, o 10:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: 30km na Pd od Krakowa ~300m. n.p.m

Re: Borówka amerykańska - choroby

Post »

Odczyn gleby jest 5,3. Badałem przed posadzeniem ;:131
Dostały dużo torfu kwaśnego przy sadzeniu, na bieżąco uzupełniam korę i tez dosypywałem torfu. "Obsiałem" siarczanem amonu dokoła. Na bank jest niżej niż 5, a to już nie powinno sprawiać aż takich problemów. Pola dokoła też pH ~5.
Ryzyk fizyk. Obciąłem to co cienkie, zerwałem liście, które miały martwe fragmenty i czekam.
Miejsca na pędach, z których wybijają liście (te w kącikach przy liściu) pomimo ich opadnięcie są zielone i wydaje mi się, że wypuści nowe listki. Od czwartku firanka, żeby zacienić lekko przy upałach.

Jeśli to nie brak potasu to da radę. Jeśli potas... Cóż.
Piotrek
Awatar użytkownika
tamburyn
200p
200p
Posty: 215
Od: 8 gru 2014, o 10:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: 30km na Pd od Krakowa ~300m. n.p.m

Re: Borówka amerykańska - choroby

Post »

KaLo, nie potrafię ogarnąć tego krzewu.
Rozgarnąłem lekko korę i pod spodem- pomimo tych upałów- wilgotno. Ziemia dokoła zadarniona i na prawdę trzyma dobrze wilgoć (mam glinę na głębokości 40-50cm).
Kupiłem siarczan potasu.
Krzew jest w formie "drzewka", ale wszystko co było zielone na górze praktycznie obleciało. Młode liście spadły. zostało kilka "starych" które odbarwiają się na ciemnobrązowo.
Czy pozostawienie zbyt dużej ilości owoców na małym krzewie mogło spowodować takie problemy?

Czy "polecieć po bandzie" i przyciąć główny pęd na wysokości 5cm? Podsypać do tego siarczanem potasu i czekać?
Zaryzykować, że może odbije? W sumie to już chyba nic do stracenia :roll:

Zaskoczony jestem, bo wszystkie krzewy były podlewane jednakowo i tylko 2 z nich mają problemy. Jeden całkiem pada, a drugi zaczyna zrzucać listki.
Pozostałe albo wchodzą w fazę dojrzewania owoców, albo wystrzeliwują nowe pędy z głównych pędów (te, które już kończą owocować).
Ciekawostką jest też, że te 2 chore krzewy to ta sama odmiana... I z tego co wiem to Chandlery.
Piotrek
ODPOWIEDZ

Wróć do „CHOROBY i SZKODNIKI. Diagnostyka roślin ogrodowych - FOTO”