Ogrodniczo Działkowe Forum

W tym roku większość grusz teraz tak wygląda. Zimno. Było też ciepło. Obstawiam podskornika gruszowego. Czerwony, bo przyziębiony. Taka atrakcja. Nie ma się co martwić.

Ja sobie załatwiłem jabłonie Amistarem. Choć to też fungicyd... A nie wolno. W tym roku użyłem opryskiwacza, który dotychczas był tylko do herbicydow(płukać nie musiałem,głównie też po Fernando) I załatwiłem sobie mała rzodkiewkę, kapustki i róże. :oops: Ponoć w takich sytuacjach warto Asahi włączyć...

Larwiczek pisze: ↑16 kwie 2024, o 09:33Dzień dobry, jestem nowy, proszę nie krzyczeć

witaj! Widzę, że jednak masz doświadczenie na forach!
A pomki trochę się męczą. Wysadzisz w ziemię i zapomnisz o byle kropkach.

Spokojnie, a niby skąd ten wirus na parapecie w kwietniu?? Utnij chorego liścia, odkąd nóż i patrz dalej. A może już pora wysadzić?, bo podejrzanie to podobne do jakiejś choroby fizjologicznej.

Moja stara laurowiśnia zaczęła odbijać do 10cm nad ziemią.

Ja używam rękawice tylko materiałowo-skórkowe. Miękkie, wygodne a trudne do przebicia. Na ogół do kupienia w średniej jakości wykonania, ale to nie przeszkadza. Potoczna ich nazwa na portalu aukcyjnym to 'z koziej skóry'. Od ok. 5,- za parę. Polecam!

Wygląda, jak byście mieli źródełko uzdrowiskowe!

A więc można kupić wersję z inną lancą?

Wygląda na fizjologię. Puść go już do ziemi, wielki jest!

A dlaczego on ma prostą końcówkę z dyszą a nie zagiętą? Jak by nie ten mankament-poważnie- już bym go kupił!

Ja pojechałem na bukszpan preparatem zawierającym imidachlopryd i cypermetrynę ; taki na muchy i komary. Niech no ino jaka ćma się zbliży...! Dam znać, czy coś mi się pojawiło. Pojawiło, dopiero teraz i to z taką pewną nieśmiałością... -no to poprawka. Myślę, że w sezonie trzecie podejści potrzebne...

Sam widzisz, że aby to działało, to potrzeba to jak radio precyzyjnie dostroić. Sytuacje skrajne pozwalają zrozumieć te pośrednie. Tu na obu krańcach masz śmierć, trzeba więc znaleźć złoty środek. I tak jest z wieloma innymi - wystarczy że nachylisz oś Ziemi o pół stopnia i masz kataklizm, zbliżysz ...

Typowo ludzki punkt widzenia. Czyli żadnej nadziei. Czemu mnie to nie dziwi?