Ogrodniczo Działkowe Forum

U mnie straty 100 %. Padły też wiśnie, śliwki, brzoskwinie. Jak słyszę, nie tylko u mnie lecz na całych połaciach kraju. Mnie ciekawi, jak brak owoców wpłynie na występowanie tej muchy nasionnicy trześniówki. Czy jej populacja także znacznie ucierpi/wyginie.

Tak czytałem o tym, dzięki. Wszystko się chyba wyjaśnia. Zawiązki czereśni zaczynają czarnieć w znacznym stopniu. Nie wszystko, ale jednak. Zobaczymy za jakiś czas co przetrwało.

Teoretycznie ten przy oknie powinien pokazać mniejszy mróz a jest na odwrót. Ten przy czereśni też nie był jakoś specjalnie osłonięty. A pierwsze skutki przymrozku to zniszczone winoroślą tak do 1,8 m. Mam np. Muskata Letniego - jeden krzew- i tak do tej granicy już młode pędy czernieją, powyżej nic...

U mnie w nocy był dziś (je...ny) dziad mróz. Około 5 rano (specjalnie wstałem i sprawdziłem) jeden termometr rtęciowy przy oknie pokazał -4 (wysokość 1,3m), ale drugi 30 metrów powieszony przy czereśniami pokazał nieco ponad -1,5 (1,6 m wysokość). Mam dylemat, ten Szekspirowski (będzie coś z owoców ...

A u mnie już kwitnie wszystko naraz (Lapins, VAn, Vanda, Techlovan, ale i Kordia, Schneidera, Regina, Fabiola, Sylvia czy Irena). Co ciekawe brak praktycznie uszkodzeń słupka/zalążni w kwiatach.

Nie wiem czy to normalne o tej porze, ale u mnie czernie zaczynają kwitnąć. Obawiam się przymrozków (lapins, van, vega i jeszcze jedna NN)

Dzięki. Ta odmiana to Muscat (chyba tak się pisze) letni. A jaki pobrałem odcinek na jesień to bladego pojęcia nie mam. Czy zdrewniałe do końca czy jednak nie.

Witam. Planuję dzisiaj kupić ukorzeniacz do sztorbów. Wczoraj zdjąłem dolne oczko i kolor tkanki jest taki pistacjowy. Czy kupić do zdrewniałych czy półzdrewniałych. Im jaki lepszy w płynie czy proszku.

bioy pisze: ↑5 mar 2024, o 15:27 1ml Syllitu waży 0,45 grama. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę "Syllit ciężar nasypowy".

Dzięki.

Strzykawką?

Częstujesz?

Dzień dobry. Wracając do kwestii pryskania sylittem i dawkowania, czy może ktoś wie, ile gramów preparatu jest w płaskiej łyżce "rosołowej".

Ciekawe, bo ja mam na odwrót. To co z Internetu chciałem to dostałem, a jak na miejscu chciałem kupić Buttnerę i Burlata to dostałem coś innego niż było na etykietkach, natomiast nie gorszego. Odmiany okazały się super.