Ogrodniczo Działkowe Forum

Dlatego nie ma ZAKAZU usuwania a jest usuwanie na ZEZWOLENIE. a biurokrata jak pan hrabia łaskawie zezwala lub nie zezwala, to jest życie. jak się ma chody u jaśnie pana biurokraty to się i pół hektara wytnie ale jak jaśnie pan biurokrata względów nie okaże to choćby ci się na łeb zawaliło to i tak...

Córka nie jest właścicielem

interesujący przypadek. czyżby wobec tego taka córka, nie będąc właścicielem, nie odpowiadała jak właściciel? czyli może sobie wyciąć co chce beż żadnych praktycznie konsekwencji? czy w takim wypadku karę będziecie próbowali nałożyć na nieżyjącą właścicielkę?

panie hosta a cóż to takiego pańskie wypowiedzi dot "mentalności" która się panu nie podoba co kwestionowanie własności drzewa ma wspólnego z radami na temat tego "jak poruszać się w istniejących przepisach"? ten temat porusza nie tylko same przepisy i rady jak się w nich porusza...

Interpretacja może iśc w dwie strony - dać Kowalskiemu także spokój lub zrównoważyć wysokość kar aby były adekwatne do strat.

chyba się zgubiłem bo o jakich stratach mówimy gdy ktoś wycina drzewo na własnym podwókru?

Taki swój prywatny lasek zawsze mogę wyciąć jeśli będzie mi przeszkadzał... póki co, niech rośnie. fajnie by było ale niestety tak nie jest. na wycięcie drzewa lub krzewu powyżej 10 lat jest potrzebne POZWOLENIE. nie ma znaczenia że sam je sadziłeś, musisz prosić o zgodę urzędnika w gminie. jak się...

ale do czego tu się odnosić? dyskusja generalnie polega na tym żeby przedstawiać argumenty za poglądami które nas różnią a nie kadzić sobie nawzajem i poklepywać po pleckach w sprawach w których się zgadzamy. widziałem kilka twoich uwag wskazujących że jesteś zwolennikiem pewnej liberalizacji przepi...

za to bardzo dziękuję ale ten temat już się wyczerpał i szczerze mówiąc niewiele można zrobić w obecnym stanie prawnym. tym bardziej że przecież decyzja zawsze zależy od urzędnika i od jego "widzimisię". jeden bez problemu zgodzi się na wycięcie tego co chcę, inny się nie zgodzi a jeszcze ...

to raczej ty "nie ogarniasz tematu" bo masz mentalność skostniałego biurokraty i na wszystko patrzysz przez pryzmat mnożących się jak króliki i coraz bardziej absurdalnych paragrafów. i zamiast je zmieniać chciałbyś wciskać w nie rzeczywistość dlatego na każdy zarzut przeciw absurdalności ...

komplikowanie prostych rzeczy jest domeną ludzi którzy po prostu nie mają racji. wtedy chętnie poruszają tysiące pobocznych wątków, dodatkowych zagadnień, próbując na tych polach uzyskać przewagę albo choćby rozwinąć dyskusję i nic nie wnoszącą do tematu głównego gadaniną rozmyć istotę sprawy. a spr...

to nie są różne sprawy a inne przepisy nie mają tu nic do rzeczy, nie rozmywaj dyskusji zasłaniając się "innymi przepisami". tu mówimy o bardzo konkretnych, absurdalnych przepisach które parę drzewek na własnym podwórku czynią narzędziami do ubezwłasnowolnienia ich "właściciela"....

nie, nie wydaje mi się żeby fakt, że nie chcę mieć na własnej nieruchomości obiektów które w przyszłości mogą stać się dla mnie "nie do ruszenia" świadczył o mojej "paranoi". na taką "paranoję" cierpi bardzo wielu właścicieli nieruchomości, szczególnie tych świadomych a...

ale ja chcę napalić w kominku drewnem z własnych drzew które mi wyrosły na mojej własnej działce a nie zajmować się "działalnością w zakresie szkółkarstwa". dla kilku drzew nie zacznę prowadzić "działalności szkółkarskiej", no przecież to paranoja kompletna. i to jest nieprawda ż...

Spike, jeszcze raz. By usunąć niebezpieczną gałąź - czy trzeba usuwać całe drzewo? Hosta, jeszcze raz: nie chodzi o to czy trzeba tylko o to że decyzję o tym podejmuje nie właściciel (który w tej sytuacji właścicielem jest tylko z nazwy) a biurokrata z jakiegoś urzędu. i właściciel musi prosić jaśn...